"To jest po prostu skandal. Ja już raz na tym chodniku się przewróciłam. Mocno się potłukłam, coś okropnego. Jak te pieniądze są wydawane? Jak tylko zostanie coś naprawione, po tygodniu znowu cały chodnik się chwieje" - skarżą się mieszkańcy Nowej Huty.
Krakowianie zwracają też uwagę, że stan chodnika wynika nie tylko z fatalnej jakości wykonania, ale i z faktu, że rozjeżdżają go ciężarówki. "Jak tylko przychodzi zima, to ten chodnik odśnieżany jest ciągnikami. Cały czas wjeżdżają tutaj. Tak samo śmieciarki. Czemu śmieciarze wjeżdżają tu na chodnik, a nie przejdą się kilka kroków i zabiorą worki z odpadami?" - podkreślają nowohucianie.
Czy chodnik zostanie wreszcie wyremontowany? "W ciągu 11 lat chodnik nie był remontowany. Chodzą po nim nie tylko mieszkańcy, ale i - jak słusznie zauważono - jeżdżą tu ciężarówki. Koszt remontu to jakieś ćwierć miliona złotych. Na to w tym roku nie ma zapewnionych pieniędzy w budżecie" - tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.
Radio Kraków o sprawie informowało dokładnie rok temu. Wówczas urzędnicy zapewniali, że ten odcinek "jest objęty zadaniem "Przebudowy w ramach rewitalizacji parku Ratuszowego. Etap II" (...) Na wymianę całego chodnika trzeba będzie poczekać do końca roku".
Przypominamy: Nowa Huta: park Ratuszowy odnowiony, ale wokół niego jest jeszcze sporo pracy
Zadania najwyraźniej nie udało się zrealizować w tamtym roku, nie uda się także w tym. Plan remontu tego terenu jest jednak wciąż zapisany w projektach ZIKiT-u. "Chcielibyśmy rozpocząć roboty od strony os. Zgody na alei Róż. Tam mamy taki fragment przy murku, który jest w najgorszym stanie i sukcesywnie w kolejnych latach chcielibyśmy wygospodarować środki na naprawę kolejnych fragmentów chodnika" - mówi Michał Pyclik.

Fot. B. Grzankowski
(Bartłomiej Grzankowski/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: