Problemem jest system naliczania opłat. Zdaniem NIK, gminy w dalszym ciągu nie potrafią prawidłowo oszacować ilości odpadów komunalnych wytwarzanych na ich terenie. Większość z nich na wszelki wypadek zawyża te wartości, żeby później nie trzeba było dopłacać z budżetu. - Taki system ryczałtowy mógł być dobry na początek, ale w międzyczasie gminy powinny już być w stanie bardziej precyzyjnie określać ile śmieci musi zostać wywiezionych - mówi Dariusz Nowak, rzecznik Najwyższej Izby Kontroli w Krakowie.

Na tej sytuacji korzystają firmy, który wygrały przetarg na wywóz śmieci w poszczególnych gminach. Ich wynagrodzenie wzrosło od początku obowiązywania nowej ustawy średnio o 16%.

- Przed wprowadzeniem ustawy śmieciowej, zbieraliśmy ok. 303 - 310 [tys. ton - przyp. red.] odpadów. Zakładaliśmy, że po wprowadzeniu tych zmian odpadów zbierzemy więcej, między 300 a 400 [tys. ton]. Tymczasem w pierwszym półroczu od wprowadzeniu ustawy, zebraliśmy zaledwie 130 [tys. ton]. Wprowadziliśmy więc szereg działań [kontrolnych, informacyjnych - przyp. red], żeby tę tendencję odwrócić. Spodziewamy się, że w przyszłym toku "wrócimy" do punktu wyjścia - ponad 300 tys. ton. Ta nadwyżka wynikała więc ze spadku ilości zbieranych odpadów - w przyszłym roku już jej nie będzie - komentuje tę sprawę Henryk Kultys, prezes krakowskiego MPO.

Dzikich wysypisk coraz więcej

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika też, że wbrew zapowiedziom, ustawa śmieciowa nie zlikwidowała problemu dzikich wysypisk. Wręcz przeciwnie, ich liczba w kontrolowanych gminach w ciągu czternastu miesięcy wzrosła z 894 do 1652, czyli o ponad 60%. - Tendencję tę potwierdzają także dane GUS. Przed 1 lipca 2013 roku w lasach porzuconych było blisko 45 m3 odpadów, a po 1 lipca 2013 - 76 tys m3 - mówi Nowak.

Nowa ustawa śmieciowa weszła w życiu 1 lipca 2013 roku. Spowodowała ona, że to gminy stały się właścicielem odpadów komunalnych. Tym samym zostały one zobowiązane do wdrożenia systemu selektywnego odbioru odpadów. Miało to zapobiec m.in. nielegalnemu wyrzucaniu śmieci i paleniu ich w piecach. Wnioski raportu Najwyższej Izby Kontroli zostały wysłane do prezydentów, wójtów i burmistrzów kontrolowanych gmin z wezwaniem do wyeliminowania nieprawidłowości.

 

 

(Karol Surówka/MS/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: