Mieszkańców Bronowic przede wszystkim razi wszechobecny bałagan. Mówią, że przejście nie jest sprzątane od wielu miesięcy, a po odmalowaniu ścian, znów pojawiły się na nich wulgarne graffiti. Dla kobiet szczególnie niekomfortowe jest przechodzenie przez tunel wieczorami - nie ma tam monitoringu:
Boję się przechodzić, kiedy jest ciemno. Mam wiele znajomych, którzy nazywają to miejsce "przejściem grozy". Moja dziewczyna nie czuje się bezpiecznie idąc tu w nocy
- opowiada jeden z mieszkańców.
W imieniu mieszkańców do miasta zwrócił się krakowski radny Tomasz Daros. Kraków jednak niewiele może zrobić, bo odpowiedzialność za przejście podziemne spoczywa na Polskich Kolejach Państwowych S.A. Teren, na którym jest przejście, jest w ich wieczystym użytkowaniu. Miasto od kilku lat stara się je przejąć pod swój zarząd. W 2021 roku zostało nawet zawarte porozumienie, wszystko jednak utknęło w martwym punkcie, ponieważ zarządca nie złożył ważnego podpisu:
Nadal brakuje jeszcze jednego elementu - podpisania protokołu przekazania
- mówi Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.