Projekt przebudowy ulicy Tynieckiej jest związany z planami inwestora, który w pobliskim Pałacu Lasockich chce utworzyć hotel z centrum konferencyjnym.
W lipcu tego roku inwestor dostał też zgodę na przebudowę ulicy Tynieckiej, żeby poprawić dojazdu do przyszłego hotelu. Mieszkańcy boją się, że przy okazji będą wycinane drzewa, które rosną wzdłuż tej wąskiej ulicy. Boją się, że do hotelu będą przyjeżdżać autobusy z turystami, że ruch wzrośnie. A tak się składa, że do hotelu już są dwie drogi, które prowadzą od strony ulicy Czechosłowackiej oraz Nowaczyńskiego
- ocenia radny Łukasz Gibała, szef klubu Kraków dla Mieszkańców.
Miasto odpowiada, że faktycznie - inwestor ma zgodę na budowę nowego skrzyżowania ulic Tynieckiej i Szwedzkiej. Umowę jednak zawarto osiem lat temu i teraz urzędnicy zamierzają ponownie ją przeanalizować. Planowane są rozmowy z inwestorem, które będą uwzględniać głos mieszkańców. Wiadomo już, że nie będzie mowy o likwidacji dojścia na Bulwary Wiślane od strony ulicy Szwedzkiej.
Rozmowy z deweloperem trwały od 2016 roku, umowę na przebudowę układu drogowego na skrzyżowaniu ulicy Tynieckiej z ulicą Szwedzką podpisaliśmy rok później, ale od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Będziemy z inwestorem ponownie rozmawiać, zastanowimy się, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze dla obsługi komunikacyjnej tego miejsca
- wyjaśnia Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Dodaje, że o likwidacji przejścia dla pieszych na ulicy Szwedzkiej i dojścia do Bulwarów Wiślanych nie ma mowy. Na budowę skrzyżowania ulic Tynieckiej i Szwedzkiej pozwala aktualny plan miejscowy.