Złodziej wpadł przypadkiem, podczas jazdy samochodem. Rozpoznali go nadjeżdżający z przeciwka policjanci.
Pościg przypominał te znane z filmów sensacyjnych. Jeden z policjantów zauważył, że za kierownicą siedzi poszukiwany mężczyzna. Radiowóz zawrócił - a kierowca zaczął uciekać. Za jednym z ostrych zakrętów wjechał na podwórko przy jednym z domów, porzucił samochód i próbował uciec pieszo.

Tumany kurzu unoszące się nad jezdnią pozwoliły ustalić policjantom, gdzie zjechał uciekinier i gdzie zostawił auto. Szybko udało się go złapać.

Tymczasem porzucony na podwórku fiat punto - nie mając zaciągniętego ręcznego hamulca, zjechał i uderzył w radiowóz. Uszkodzenia nie są jednak poważne.

30-letni mężczyzna poszukiwany był w sumie za 9 przestępstw.



(Maciej Skowronek/jp)