Jeszcze przed podjęciem tej decyzji przez urzędników, reporter Radia Kraków rozmawiał z Danuta Kęsik z fundacji "Pro-Prawo do życia" - jak sama przyznała, nie sprawdzono legalności billboardu pod tym kątem.
Jak poinformował Jan Machowski z krakowskiego magistratu, Państwowy Inspektorat Budowlany wszczął już postępowanie administracyjne, które ma zakończyć się demontażem kontrowersyjnego billboardu. W świetle obiwiązującego prawa nie można ukarać osób, które go zawiesiły.
Na plakacie Fundacji "Pro – Prawo do życia" znajduje się m.in. zdjęcie płodu we krwi. Widnieje tam także napis: "Aborcja zabija. Politycy mogą powstrzymać mordowanie" – oraz zachęta, by dzwonić do posłów w ramach akcji "Stop aborcji".
Podobny plakat pojawił się na początku sierpnia w Poznaniu. Zawiadomienie do prokuratury w jego sprawie złożyła Partia Zieloni. Poznańska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa uznając, że zamieszczenie tego plakatu nie wyczerpuje znamion żadnego przestępstwa. Jak zapowiadała rzeczniczka poznańskiej prokuratury, po uprawomocnieniu się postanowienia, materiały zostaną przekazane policji do oceny, czy jest to wykroczenie.
W lipcu do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy "Stop Aborcji", pod którym zebrano ponad 450 tys. podpisów. Projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji" zakłada wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Zdaniem autorów projektu obecna "oferta aborcyjna" musi zostać zastąpiona systemem wsparcia, który zapewni każdemu dziecku potrzebną pomoc, a rodzinom - poczucie bezpieczeństwa.
Propozycje komitetu "Stop aborcji" przewidują, że za spowodowanie śmierci dziecka poczętego grozi karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5; jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli śmierć dziecka spowodowała jego matka, sąd może zastosować wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Matka - w myśl projektu - ma nie podlegać karze, jeśli działała nieumyślnie.
Według oficjalnych statystyk resortu zdrowia, w Polsce przeprowadza się co roku kilkaset aborcji; w 2014 r. było ich 977. Organizacje pozarządowe szacują jednak, że jest ich znacznie więcej.
PAP, G. Krzywak, jgk