Podobnie jak w ubiegłych latach uczestnicy startują w dwóch kategoriach wiekowych: junior do 15 roku życia oraz dla dorosłych.
Jak poinformował podczas ogłoszenia wyników rzecznik UJ Adrian Ochalik, szczególnie w kategorii juniorów finał był wyjątkowo wyrównany; o kolejności miejsc na podium zadecydowała interpunkcja, bo punktów za błędy ortograficzne było tyle samo.
Krakowski Mistrz Ortografii popełnił w tekście dwa błędy. Mistrzyni juniorów – osiem.
Jak powiedział dziennikarzom Krzysztof Zubrzycki, tekst dyktanda był dla niego przystępniejszy, bardziej trafiło w jego słownictwo. „Błąd pojawił się w nazwie przełęczy Snozka, której nie znałem, a drugi błąd, to też była jakaś nazwa własna” - relacjonował zwycięzca.
Dodał, że w dyktandach startuje trzech lat, a Dyktando Krakowskie było jego debiutem. W zeszłym roku zdobył tytuł Mistrza Ortografii Polskiej podczas dyktanda w Katowicach.
Do wyzwania, jakim są zasady ortografii i interpunkcji języka polskiego, zgłosiło się około 900 osób, w tym 200 juniorów.
Najmłodszym uczestnikiem był Franciszek Rygielski – 9 lat, a najstarszym 68-letni Jerzy Nedoma. Największą odległość w drodze do Krakowa pokonała Monika Kukielka, która mieszka pod Liverpoolem w Wielkiej Brytanii.
Dorośli uczestnicy dyktanda zmierzyli się z tekstem pt. „O niekorzystnych przemianach materii i tyranii grawitacji”. Z kolei juniorzy zmagali się z zawiłościami ortograficznymi opowiadania „Krecia robota”. Obydwa teksty, jak co roku, przygotowała dr hab. Mirosława Mycawka z Wydziału Polonistyki UJ.
Jak powiedziała PAP językoznawczyni, dyktando pod względem treści lub języka nawiązywało do Krakowa. Wersja dla dorosłych – zaznaczyła - była trudna, ponieważ pisały ją osoby bardzo dobrze przygotowane; natomiast dla dzieci i młodzieży – łatwiejsza, by zachęcić najmłodszych do ortografii.