Zdaniem Gilarskiego, szkoły powinny dostać na ten cel dodatkowe pieniądze z budżetu państwa : Istotne jest to, żeby te boiska otworzyć i żeby nie było takiej sytuacji jak tu, że bramka jest zamknięta, młodzież nie może z tego korzystać i jest przepędzana przez pracowników szkoły, czy operatorów boisk.
Jak szacuje Mirosław Girarski, roczna dotacja na utrzymanie boisk szkolnych w dni wolne od nauki i zatrudnienie animatorów sportu, tylko w Krakowie musiałaby wynosić około 800 tysięcy złotych.
Teresa Gut/bp