Do późnego wieczora z Tatr znoszone były setki worków pełnych śmieci. Jak się okazuje najwięcej nieczystości znaleziono w rejonie drogi do Morskiego Oka , dolin Chochołowskiej i Kościeliskiej. Ale wolontariusze sprzątali również trudno dostępne szczyty, jak Rysy czy Świnica.

Jeden z organizatorów akcji Albin Marciniak przyznaje, że większość zebranych śmierci to niedopałki papierosów i puszki po napojach, ale i znaleziono też m.inn znak drogowy, szlafrok i kilka sztuk damskiej bielizny.

Organizatorzy akcji "Czyste Tatry" zapowiadają, że za rok również wyruszą ze wszystkimi chętnymi na sprzątanie gór. Tym razem akcja ma być prowadzona nie tylko w polskich, ale i słowackich Tatrach. Organizatorzy liczą, że akcja uświadomi wszystkim turystom, że w parkach narodowych nie można zostawiać śmieci a trzeba je znosić w plecaku i wyrzucać do koszy ustawionych tuż przy wejściach do dolin.

Przemek Bolechowski/bp