Linię numer 126 obsługuje firma Mobilis. Nasz reporter wystosował prośbę o komentarz w sprawie incydentu, czekamy na odpowiedź od przewoźnika.
Jeden z pasażerów relacjonuje (w mailu do naszej redakcji):
"Już od początku kursu kierowca zachowywał się agresywnie i nerwowo – gwałtownie ruszał, ostro hamował, przeklinał na głos w obecności pasażerów oraz krzyczał na innych uczestników ruchu. Kulminacja nastąpiła kilka przystanków dalej, na ulicy Zakliki z Mydlnik, gdy kierowca wjechał autobusem na przejazd kolejowy i zatrzymał się pomiędzy zamkniętymi rogatkami. Autobus został uwięziony na przejeździe kolejowym, a kierowca wykonywał chaotyczne i niezrozumiałe manewry, odmawiając wyłamania rogatki i zjazdu z torów, mimo krzyków i próśb pasażerów. W pojeździe znajdowała się m.in. osoba z niepełnosprawnością poruszająca się na wózku inwalidzkim. Pasażerowie byli przekonani, że za chwilę dojdzie do tragedii. W obawie o życie opuściłem autobus przez przednie drzwi i ręcznie wyłamałem rogatkę, co umożliwiło kierowcy zjazd z przejazdu. Chwilę później przejechał pociąg. Zdarzenie zostało zgłoszone na policję – interweniował patrol, a kierowca został ukarany mandatem".
Wezwany na miejsce patrol ukarał kierowcę, który dostał mandat w wysokości ponad trzech tysięcy złotych i 15 punktów karnych.
Kierowca miał problem z wyjazdem, dlatego też pasażerowie opuścili autobus i wyłamali jedną z rogatek. Po przybyciu na miejsce patrolu policji, autobus znajdował się już poza przejazdem kolejowym- mówi Piotr Szpiech z krakowskiej policji.