Jak mówi Piotr Ostrowski, dyrektor Muzeum Witrażu, ekspozycja przypomina szlak świecących kolorowych lampionów. "Obudowaliśmy latarnie. To wydruki na poliwęglanie. One są transparentne. W ciągu dnia wydruki, mapka i tekst są widoczne w świetle odbitym. Po zmierzchu, jak latarnia się zaświeca, rozpromienia ona cały ekspozytor od środka. Wygląda to magicznie, jak świecący, witrażowy słup" - podkreśla.

Przedstawione witraże oryginalnie znajdują się między innymi w banku przy ulicy Szpitalnej, w Katedrze Wawelskiej czy w Domu Pod Globusem. Wystawa została zorganizowana z okazji 120-lecia Pracowni i Muzeum Witrażu w Krakowie.