Po konsultacji z dyspozytorem, motorniczy ustawił tramwaj na bocznym torze. Wezwał też służby techniczne i Straż Miejską. Gdy wszyscy czekali na przyjazd weterynarzy, sowa spadła z dachu. Została wniesiona do ciepłego wnętrza tramwaju. Okazało się, że ma złamane skrzydło. Teraz czeka ją rehabilitacja.
Uratowanej sowie życzymy zdrowia!
Mateusz Żmija