To miały być ich wymarzone mieszkania, często kupione na kredyt. Tymczasem od półtora roku mieszkańcy bloków przy ulicy Bieńczyckiej w Nowej Hucie toczą spór z deweloperem, który nie chce uznać ich zastrzeżeń dotyczących jakości budynków. A tych - jak mówią lokatorzy - jest sporo: między innymi pękające ściany i zalane windy.
"Pęknięć było tak dużo i były na tyle niepokojące, że zgłosiliśmy sprawę do dewelopera, by zajął się ich naprawą. Długo czekaliśmy na jakąkolwiek odpowiedź, a jak już się pojawiła, to była odmowna. Na początku deweloper twierdził, że to naturalny proces osiadania budynku i oddalał wszystkie nasze wnioski" - mówił reporterowi Radia Kraków jeden z mieszkańców bloku.
Michał Jaworski – radca prawny podkreśla, że deweloper nie może uchylać się od odpowiedzialności. "Jeżeli mieszkańcy dokonali takiego zgłoszenia i deweloper nie odpowiada lub próbuje w jakiś sposób swoją odpowiedzialność w tym zakresie dezawuować, to jak najbardziej mogą oni swoje roszczenia zgłosić i dochodzić ich przed sądem. Odpowiedzialność dewelopera za wady fizyczne nieruchomości z tytułu rękojmi to odpowiedzialność szczególna o zobiektywizowanym charakterze, więc ta odmowa faktycznie musiałaby być uzasadniona" - ocenia mecenas Jaworski.
Jak dodaje, mieszkańcy mają trzy możliwości. Albo indywidualne powództwa cywilne, albo też pozew zbiorowy, który z racji zawiłości prawnych może trwać relatywnie długo. W ich imieniu może wystąpić także wspólnota mieszkaniowa, jeśli roszczenia dotyczą również części wspólnych.
Nasz reporter zwrócił się też do dewelopera z prośbą o wyjaśnienia. Grupa Murapol przysłała oświadczenie, które zamieszczamy poniżej:
Spółka zna sprawę i postulaty mieszkańców. W naszej ocenie problem nie wynika z błędów w pracach projektowo-wykonawczych, jednakże dokładamy wszelkich starań, aby tę sytuację wyjaśnić i w związku z tym zleciliśmy ekspertyzę niezależnemu rzeczoznawcy. Mamy nadzieję, że po zapoznaniu się z jej wynikami, będzie można postawić diagnozę co do rzeczywistej przyczyny zgłaszanych problemów. Jednocześnie uprzejmie informujemy, że nie są nam znane żadne wyniki innych badań czy ekspertyz w wymienionym zakresie.
(Jakub Kusy/jp)