"Parking znajduje się właściwie wzdłuż budynków, w których mieszczą się nasze firmy. Tak się też składa, że znajduje się tu zaplecze techniczne firmy z meleksami. Nasi klienci przyjeżdżają tylko na kilku minut. A meleksy stoją tu nawet po kilka godzin. Wiem, że oni też muszą gdzieś parkować. Nie można mieć do nich pretensji. Ale chodzi mi o jakieś równuprawnienie. Dlaczego oni mogą parkować za darmo a my nie?" - pyta w rozmowie z reporterem Radia Kraków pan Wiktor.

Co na to urzędnicy?

"Meleksy nie są objęte strefą płatnego parkowania i nie będą dopóki nie zostaną zmienione przepisy. To jedyne narzędzie. W ścisłym centrum jest to inaczej rozwiązane, bo meleksy mają wyznaczone miejsce do parkowania" - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT-u. 

Przypomnijmy, że od Nowego Roku liczba meleksów w Krakowie została ograniczona do 130, a każdy z nich mógł być używany raz na dwa dni. Zmianę tę zakwestionował jednak wojewoda małopolski Józef Pilch, ponieważ jego zdaniem było to "rażące naruszenie obowiązującego porządku prawnego". Prace nad nową wersją dotyczącą organizacji ruchu meleksów w rejonie Rynku Głównego wciąż trwają.

 

(Bartłomiej Grzankowski/ew)