Chodzi o zorganizowany kilka dni temu test nowego egzaminu teoretycznego na prawo jazdy, w którym wzięli udział nie tylko rajdowcy i mistrzowie kierownicy, ale i sami dziennikarze. Wśród 13 uczestników rozwiązujących nową formułę testu na prawo jazdy egzamin zaliczyły zaledwie cztery osoby: dziennikarz Radia Kraków Piotr Jędrzejewski, krakowski radny Adam Migdał, były rajdowiec Andrzej Lubertowicz iTomasz Kocot – członek Automobilklubu Śląskiego, sędzia sportowy, członek komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Tuż po zakończonej akcji i ogłoszeniu wyników, na antenie Radia Kraków, stronie internetowej i facebooku pojawiła się fala negatywnych komentarzy pod adresem szefa Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego - Marka Dworaka. Internauci ostro skrytykowali też nową formułę egzaminu teoretycznego: dwuznaczność pytań i nieprzystawalność zadań do rzeczywistości, to tylko niektóre zarzuty komentujących.
Internauci surowo krytykowali też brak udziału Szefa MORD-u w zorganizowanej przez Radio Kraków akcji. W odpowiedzi Marek Dworak komentował na naszej antenie: "Bylem wielkim przeciwnikiem tej akcji i nie rozumiem jaki miała sens. Nie ma to nic wspólnego z funkcją misyjną radia. Raz jeszcze mocno podkreślam: te testy są dobre. Wszak nie chodzi o to, żeby uczyć się ich na pamięć. Trzeba najpierw poznać przepisy a potem je zrozumieć i wreszcie zastosować" - argumentował Dworak.

Tymczasem na teście poległo między innymi małżeństwo rajdowców - Barbara i Przemysław Gosztyłowie, czy inny kierowca rajdowy - Wojciech Chuchała, który tłumaczył reporterowi RK po zakończonym egzaminie: Na filmiku, nie można ocenić prędkości ani odległości od przedmiotów. Nowy test nie sprawdza intuicji kierowców, tak jak to było zapowiadane". Do wyniku pozytywnego zabrakło mu siedmiu punktów.