- Oni zapomnieli, że na stacji jest monitoring, który uwiecznił tablice rejestracyjną ich samochodu. Policjanci zatrzymali kobietę, która okazała się złodziejką. Pani podczas przesłuchania przyznała, że sama handluje zabawkami - mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji

Jak dodaje Cisło, małżeństwo po kradzieży zabawek zatankowało też auto. Za paliwo jednak zapłacili. Za popełniony czyn grozi im do 5 lat więzienia.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: