Wówczas składają wniosek do dyrektora odpowiedniej placówki, który wydaje decyzję pozytywną lub negatywną. Owa decyzja podejmowana jest na podstawie wyników badań psychologicznych, które wcześniej dziecko musi przejść.

- W Krakowie wreszcie są dyrektorzy szkół, którzy biorą odpowiedzialność prowadzenia takich dzieci. Kiedy trzy lata temu robiłam pierwsze spotkanie dotyczące możliwości edukacji w domu, to mówiono o tym, że w Łodzi jest świetnie, w Warszawie są takie szkoły, a w Krakowie wszyscy się boją - mówi wiceprzewodnicząca Rady Miasta Krakowa, Małgorzata Jantos.

Decydując się na edukację domową, rodzic deklaruje, że dziecko przyswoi podstawę programową obowiązującą w danej klasie. Może się to odbywać przy zapisaniu dziecka na indywidualne kursy, np. językowe, albo to mama i tata stają się nauczycielami i przerabiają z dziećmi materiał. Minusem pierwszego rozwiązania są koszty, a drugiego czas. Rodzice są zmuszeni do rezygnacji z przynajmniej części swojej kariery.

- Uznaliśmy, że na pewnym etapie edukacja naszych dzieci jest ważniejsza, niż realizowanie się zawodowo - tłumaczy Zdzisław Borys, który podjął się uczenia dzieci w domu. Są różne przyczyny wyboru edukacji domowej. Najczęściej, rodzice nie znajdują szkoły, która spełniałaby ich oczekiwania.

- Chodzi o stres szkolny. W szkole najbardziej liczą się obecności. Mimo pięknych haseł jest wyścig szczurów, bo dzieci są oceniane - wylicza Katarzyna Muszyńska, mama, która zdecydowała sama uczyć swoje dzieci.

Rodzice przekonują, że stereotypem jest twierdzenie, iż dziecko w edukacji domowej ma mniejsze możliwości na nawiązanie przyjaźni z rówieśnikami niż uczniowie w szkole. W obronie tego twierdzenia wyliczają zajęcia dodatkowe w domach kultury, podwórko, wycieczki szkolne, w których dzieci edukacji narodowej mogą brać udział, czy spotkania z innymi rodzinami.

Inną kwestią jest równe traktowanie edukacji domowej i szkolnej. Jeśli uczeń w szkole nie dostanie promocji do następnej klasy, może poprawić oceny, powtarzając rok w tej samej placówce. Natomiast w przypadku gdy dziecko z edukacji domowej nie zda egzaminu kończącego rok szkolny, nie może uczyć się w domu i automatycznie powtarza klasę w przypisanej mu szkole.



(Teresa Gut/ko)