"Nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować, cały czas śledzimy to, co się dzieje w Kijowie" - mówią Ukraińcy mieszkający w Krakowie.
To jest przerażające. To tak jakby ludzie teraz ginęli na Grodzkiej, jakby Sukiennice zostały podpalone. Ludzie nie są przyzwyczajeni do tego, to nie jest ich Kijów, ich miasto. Mimo tego chcą stać do końca - mówiła Radiu Kraków Żanna Słoniowska.
Według danych ukraińskiego ministerstwa zdrowia w starciach na Majdanie od wczoraj zginęło 25 osób. Według ochrony Majdanu, liczba ofiar sięga już 30. Liczbę rannych szacuje się od kilkuset do tysiąca. Wsparcie dla ukraińskich demonstrantów płynie z całego świata. Wyrazy solidarności płyną także z Krakowa.
O 17 odbyła się spontaniczna akcja, zorganizowana przez Małopolan i Ukraińców. Przed konsulatem Ukrainy, minutą ciszy, zapalenim zniczy i modlitwą, uczestnicy uczcili pamięć tych, którzy zginęli na kijowskim Majdanie.
Posłuchaj uczestników demonstracji
Uczestnicy zorganizowali się poprzez portal społecznościowy. Na stronie informującej o wydarzeniu pytają , czy "to tak władza jest gotowa do dialogu i pokojowego rozwiązania sytuacji na Ukrainie".
Na Facebooku udział w akcji zapowiedziało ponad 290 osób. Była to już kolejna demonstracja przed ukraińskim konsulatem. W proteście w listopadzie wzięło udział około 200 osób.
Zobacz też:Manifestacja przed konsulatem ukraińskim w Krakowie