Czy lokalny oficjel ma prawo łamać przepisy o ruchu drogowym? W środę w Oświęcimiu podczas gali rozpoczynającej Rok Kultury służbowa limuzyna starosty oświęcimskiego Józefa Krawczyka zaparkowała na miejscu zarezerwowanym dla osób niepełnosprawnych . Starosta miał pecha. Ktoś powiadomił straż miejską i policję. Funkcjonariusze sprawą się zajęli a auto starosty sfilmowali dziennikarze portalu oswiecimskie24.pl. Starosta jednak nie ma sobie nic do zarzucenia. Ma natomiast pretensje do dziennikarzy.
"Nierzetelni dziennikarze wprowadzają społeczeństwo w błąd. Ja tego samochodu nie prowadziłem, po prostu wysiadłem wcześniej , przed Oświęcimskim Centrum Kultury. Z nikim nie ustalałem, gdzie kierowca pojedzie i zaparkuje. To jego wybór, za który odpowiada" - tłumaczy Józef Krawczyk w rozmowie z Radiem Kraków.
źródło: oswiecimskie24.pl
"Nikt się nie zgłosił na wezwanie. Wiemy, że samochód należy do Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu. Będziemy wyjaśniać, kto w tym dniu kierował autem" - powiedziała nam w piątek popołudniu Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskich policjantów.
Policja teraz pisemnie wystąpi do starosty o wyjaśnienia. Jeżeli urzędnicy będą uchylać się od odpowiedzialności, sprawa może trafić do sądu. Za zajęcie miejsca dla osób niepełnosprawnych, kierowcy, który nie ma takich uprawnień, grozi pouczenie lub mandat w wysokości 500 złotych i 5 punktów karnych.
(Marek Mędela)