W minioną niedzielę w godzinach wieczornych do 89-letniej mieszkanki krakowskiej Olszy zadzwoniła osoba podająca się za jej wnuka, który miał być sprawcą wypadku, w którym ucierpiała ciężarna kobieta. Wersję zdarzeń przekazaną przez „wnuka” potwierdzili mężczyźni podający się za policjanta i adwokata, którzy również włączyli się do rozmowy telefonicznej z seniorką. Zmanipulowana przez oszustów starsza pani przekazała nieznajomej kobiecie podającej się za adwokata 150 tys. złotych, które miały posłużyć jako kaucja dla wnuka. Kiedy 89-latka zorientowała się, że żadnego wypadku nie było i padła ofiarą przestępców, zgłosiła sprawę policjantom z Komisariatu Policji III w Krakowie.

Dzień później oszuści ponownie zaatakowali wykonując telefon do 78-letniego mieszkańca Mistrzejowic. Tym razem przestępcy posłużyli się legendą na „policjanta CBŚP” i przekazali starszemu panu, że jego pieniądze są zagrożone. Chcąc ratować oszczędności 78-latek zgodnie z poleceniem oszustów… wyrzucił przez okno 37 tys. złotych. Następnie, zgodnie z kolejnymi wytycznymi, zostawił w rejonie osiedlowego parkingu drugą transzę pieniędzy - ponad 28 tys. złotych. Gotówkę zabrał nieznajomy mężczyzna. Kiedy 78-latek zorientował się, że nie było żadnej policyjnej akcji i stracił łącznie ponad 65 tys. złotych, zgłosił sprawę funkcjonariuszom z Komisariatu Policji VII w Krakowie.