Już na początku sesji okazało się, że nowelizacja uchwały o Parku Kulturowym - decyzją prezydenta Krakowa - ma zostać wycofana. Tę decyzję poparli niemal wszyscy radni. "To źle przygotowany druk. Prezydent w zeszłym tygodniu ściągnął ten druk, bo był niedobry. W ciągu kilku dni podaje się go znowu bez uwzględnienia poprawek. To knot, blamaż i wstyd. Trzeba to napisać od nowa i głęboko skonsultować z każdym przedsiębiorcą i mieszkańcem" - uważa radna miejska Małgorzta Jantos.

Jak dodaje radna Jantos, brak konsultacji z przedsiębiorcami jest największą wadą wycofanej nowelizacji. W podobnym tonie wypowiada się radny Aleksander Miszalski. "Nie można powiedzieć, że ta uchwała była zła w pelni. Ona rozwiązalaby wiele problemów. Ona nie była jednak z nikim konsultowana. Jeżeli 4 lata się o czymś dyskutuje i dostajemy druk, który nie został z nikim skonultowany, to podejrzenie jest oczywiste, że chce się to zrobić po cichu" - mówi.

Odrzucony projekt uchwały wzbudził ogromne kontrowersje w branży meleksowej, której reprezentacja była obecna na sesji. Decyzję o tym, że nie będzie w środę głosowania w tej sprawie, nagrodzili gromkimi brawami. Ich zdaniem decyzja o wstrzymaniu głosowania w tej sprawie, była słuszna. "Gdyby nowelizacja w tej formie miała wejść to by spowodowała zniszczenie branży. Przesunięcie tej branży poza centrum miasta, czyli poza sektor turystyczny, spowodowałoby upadek. Ludzie wzięli kredyty, żeby modernizować flotę meleksów. Oni by stracili płynność finansową. To by spowodowalo, że ci ludzie by trafili do MOPS-u" - mówi Grzegorz Kompa, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pojazdów Ekologicznych.

Na sali obrad był jednak jeden radny, który był przeciwny wycofaniu się z głosowania. To Adam Kalita. "Wycofanie tego druku uważam za nieporozumienie. Ten druk jest potrzebny Krakowowi, mieszkańcom i turystom, którzy chcą widzieć Stare Miasto takim jakim jest, nie jako miasto quasi domów publicznych. To piękne miasto. Trzeba o niego dbać. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej" - podkreśla Kalita

Jak zapowiada wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, dokument zostanie skierowany do konsultacji, które potrwają do końca września. Następnie - po uwzględnieniu uwag przedsiębiorców i mieszkańców - znów trafi pod głosowanie Rady Miasta. Nowa przepisy Parku Kulturowego miałby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2018 roku.

Krakowscy urzędnicy nie spieszą się także z inną, choć podobną uchwałą - krajobrazową. Dokument, który miał likwidować między innymi szpetne banery reklamowe, szlabany i ogrodzenia na osiedlach, miał być gotowy w maju. Jak na razie prace się nie skończyły, a ich zakończenia można spodziewać się dopiero po wakacjach. Co ciekawe, w trakcie prac nad tą uchwałą, urzędnicy krakowskiego magistratu sami wykupili powierzechnie reklamowe pod banery, z którymi zamierzają walczyć. Mowa tu o ogromnych reklamach Mistrzostw Europy do lat 21, które zawisły na przykład na hotelu Cracovia.

Przypomnijmy, Kraków jako pierwsze miasto w Polsce wprowadziło Park Kulturowy w zabytkowym centrum. Między innymi dzięki przepisom w 2010 roku z Rynku Głównego i Drogi Królewskiej zniknęło kilkaset szpecących reklam.

Przeczytaj: Park Kulturowy w Krakowie. Urzędnicy przygotowali projekt zmian

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)