Gmina dziedziczy majątek po mieszkańcach, jeśli ci nie mają spadkobierców. W ubiegłym roku Kraków stał się w ten sposób właścicielem dwóch mieszkań i jednego budynku. Miasto otrzymuje w spadku również wszystko to, co w danej nieruchomości się znajduje, a czasami są to prawdziwe skarby.
Z takich ciekawszych rzeczy, które ostatnio przekazaliśmy, to są dwie książki: jedna wydana w XVI wieku, to tzw. Kompendium wiedzy o rudach i minerałach w języku niemieckim. Druga książka niemieckiego metalurga tez dotycząca podstaw metalurgii, chemii z XVIII wieku.
Starodruki znajdowały się w niepozornym mieszkaniu, które w ramach spadku przypadło miastu. Podobnie było w przypadku kolekcji ponad setki cennych obrazów, w tym autorstwa Jacka Malczewskiego, Jerzego i Wojciecha Kossaków czy Jerzego Wróblewskiego, które Kraków odziedziczył dwa lata temu - dodaje Agnieszka Nowowiejska-Jamrozik kierownik biura przejmowania mienia i rewindykacji krakowskiego magistratu.
Kompletnie nie widzieliśmy, że tam będą takie obrazy. Jak weszliśmy do tego niepozornego mieszkania w Podgórzu, okazało się, że takich rzeczy gospodarstwa domowego, mebli było bardzo niewiele. Cały pokój zajęty był obrazami, które stały oparte o ścianę. I tam był właśnie Malczewski, Hofman, jakiś Kossak się trafił. Bardzo dużo obrazów, które faktycznie przedstawiały dużą wartość kolekcjonerską i wartość materialną.
Wartość obrazów oszacowano na ponad 700 tys. złotych. Wszystkie trafiły do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Niemieckie starodruki również wzbogacą zbiory muzeum. Księgi są w dobrym stanie - ocenia Maria Kwaśnik, kierownik Biblioteki Naukowej i Archiwum Muzeum Krakowa
Poza uszkodzeniem obwolut w przypadku publikacji wydanej w 1777 roku. Drugi starodruk, który pochodzi z 1580 roku, to jest piękny pergamin tłoczony, pięknie szyty grzbiet - widać ślady szycia i sznurka – z taką tłoczoną na ślepo winietą.