- Oskarżony podjął pieniądze z jednego z kont, na które je przesłał. To była kwota 10 tysięcy złotych. Pozostał kwoty zostały zwrócone w wyniku reklamacji pokrzywdzonego - podkreśla Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury okręgowej.
Jak dodaje Marcinkowska, oskarżonemu w tej sprawie Arturowi W. grozi do 5 lat więzienia.
(Karol Surówka/ko)
Obserwuj autora na Twitterze: