Chodzi o zniszczone rowery porzucane tam przez właścicieli. Jak mówi Marcin Dumnicki ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów - z roku na rok problem jest coraz bardziej widoczny.
- Stojaki są zaparkowane czasem w taki sposób, że są tam po trzy, cztery rowery. Jeśli przyjeżdżamy całą grupą, to możemy przypiąć nawet kilka rowerów do siebie, ale jak ktoś przyjeżdża, nie ma wolnego stojaka, podjeżdża do kolejnego znanego miejsca i szuka, to rodzi frustrację. Myśmy już zwracali się kilka lat temu z prośbą o to, żeby dostawić w takim miejscu stojaki, ale niestety z tym są kłopoty. My w dalszym ciągu apelujemy - mówi.
Dodał, że duża liczba rowerów widoczna na ulicach Krakowa cieszy, dlatego też miasto powinno zrewidować działania biorąc pod uwagę trend.
Nowe rozwiązanie w sprawie wraków
Urzędnicy informują, że od tej wiosny wdrażane jest nowe rozwiązanie, które ma pomóc usuwać wraki i porzucone rowery z postojów. Do tej pory takie jednoślady były utylizowane wyłącznie przez miejskie jednostki. Teraz służby będą także"odholowywać" pojazdy w lepszym stanie na specjalny parking.
- W przypadku roweru porzuconego poddajemy go teraz obserwacji. Co 2 tygodnie będziemy dokonywać kontroli i sprawdzać, czy ten rower wciąż jest w tym samym miejscu i czy dalej jest nieużytkowany. I później taką sprawę przekazujemy do straży miejskiej i to ona będzie kontynuować te obserwacje. I kiedy rower dalej nie będzie użytkowany, wtedy będzie odholowywany na parking, tak jak są odholowywane samochody -wyjaśnia Marcin Wójcik z Zarządu Transportu Publicznego.
Obserwacja takiego roweru będzie trwać około 5 miesięcy. W tym czasie na rowerze urzędnicy podczas kontroli będą umieszczali naklejkę z prośbą o reakcję skierowaną do właściciela. Na parking jednoślady zaczną trafiać od wakacji. Tam każdy pojazd będzie czekał na zgłoszenie się osoby, która go porzuciła, a po pewnym czasie przechodził na własność miasta. Takie jednoślady będą na przykład rozbierane na części, które będzie można ponownie wykorzystać.