Mimo że ceny zostały podwyższone już na ten rok, ze względu na inflację konieczne jest, zdaniem magistratu, wprowadzenie kolejnych podwyżek. 
"Przykładowo - mieszkańcy, którzy posiadają przeciętne mieszkanie o powierzchni 70m² wraz z udziałem w gruncie 20m² w części wspólnej, zapłacą z tytułu podatku od nieruchomości o około 9 złotych więcej, więc jeśli w tym roku podatek dla takich osób wynosił 73 złote, to w przyszłym roku wyniósłby zgodnie z propozycją urzędu 82 złote" - mówi Kamil Popiela z Urzędu Miasta Krakowa.
Podwyżki cen dla właścicieli mieszkań i domów nie będą bardzo wysokie - inaczej wygląda jednak sytuacja przedsiębiorców, którzy mogą się spodziewać podwyżek nawet o kilkaset złotych. 
"W tych propozycjach, które radni dzisiaj otrzymali, jest proponowana podwyżka w różnych konfiguracjach w zasadzie o poziom inflacji, z tym że jest to mniej bolesne dla mieszkańców, gdzie ten wzrost będzie na poziomie 9 złotych, a bardziej bolesne na przykład dla przedsiębiorców, gdzie poziom wzrostu stawek jest powyżej 300 złotych" - mówi Andrzej Hawranek, radny miasta Krakowa z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Obok podwyżek cen podatku od nieruchomości, prawdopodobnie wzrosną także stawki podatku od środków transportowych.
"Dla samochodów ciężarowych to jest podwyżka między 100 a 400 zł. Dla autobusów, czyli też tych, które są zarejestrowane w Krakowie, ale jeżdżą na inne trasy, ta podwyżka wynosi około 300 złotych" - mówi Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa z klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Mieszkańcy miasta już teraz płacą więcej za wywóz śmieci, a w planie są także podwyżki czynszu w lokalach wynajmowanych od gminy. Na jakiś czas będziemy musieli się więc z nimi pogodzić.