Ostatnie dni kwietnia to szczególny czas we wspomnieniach osób, które doświadczyły dramatu II wojny światowej. Właśnie w kwietniu 1945 roku wojska antyhitlerowskiej koalicji w drodze na Berlin oprócz miast wyzwalały też kolejne ukazujące największe okrucieństwo nazistów obozy koncentracyjne. 22 kwietnia wyzwolony został obóz koncentracyjny KL Sachsenhausen położony niedaleko miasta Oranienburg w Brandenburgii. 29 kwietnia wojska amerykańskie wkroczyły do obozu w Dachau w pobliżu Monachium. Dzień później 30 kwietnia skończył się dramat kobiet ocalałych w obozie Ravensbrück. Polskie ofiary wspomnianych obozów uczczono dziś w Krakowie. Jednym z elementów uroczystości było złożenie kwiatów pod dębem wolności i pamiątkową tablicą przed Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To miejsce ma szczególne znaczenie - podkreślał Maciej Krzyżanowski, ze Stowarzyszenia Ne Cedat Academia.
"6 listopada '39 roku tutaj po pamiętnym spreparowanym wykładzie hitlerowcy wywieźli do obozów 183 profesorów krakowskich uczelni. Stowarzyszenie Ne Cedat Academia upamiętnia ich traumę w obozach Sachsenhausen, Dachau, ponieważ byli wywiezieni w te właśnie miejsca. Natomiast później wrócili i wielu z nich rozpoczęło wielką misję pod tytułem tajne nauczanie, tajny uniwersytet" – mówił Krzyżanowski.
Środowisko osób zachowujących pamięć o ofiarach Ravensbrück reprezentowała Elżbieta Kuta, córka więźniarki Jadwigi Kuty, prezes Stowarzyszenia Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück. Jej matce udało się dotrwać do wyzwolenia obozu, ale dramatyczne przeżycia pozostały w niej na zawsze.
"Moja mama miała to szczęście, że przeżyła obóz, że wróciła w '45 roku w maju do swojego miasta rodzinnego. Ale w dalszym ciągu właściwie najbliższe jej były koleżanki obozowe - stąd ja całe dzieciństwo i młodość spędziłam wśród Ravensbruczanek" – relacjonowała Kuta.
Krakowskie uroczystości odbyły się dokładnie w 77. rocznicę wyzwolenia obozu w Dachau. 29 kwietnia 1945 żołnierze armii amerykańskiej wkroczyli na teren obozu ok godz. 17.00. Jak się okazało było to na kilka godzin przed planowaną przez Niemców jego likwidacją. Amerykanie zobaczyli między innymi stojący na bocznicy pociąg z ponad dwoma tysiącami ciał. Łącznie na spalenie w krematorium było przeznaczonych 7,5 tysiąca zwłok.
Wspominając moment wyzwolenia obozu, biskup Ignacy Jeż przypomniał, że według rozkazu Himmlera żaden z więźniów nie mógł dostać się żywy w ręce aliantów.
"Po 5 po południu Amerykanie obóz zdobyli. Dokładnie o godzinie 21 miał wybuchnąć pożar. To miał być sygnał dla Dywizji SS "Wiking", która stałą pod Monachium. Z czołgami mieli nadjechać i zrównać obóz ziemią razem z wszystkimi więźniami" – przypominał biskup Jeż.
Pobyt w obozie w Dachau przeżyli między innymi: Henryk Debich, po wojnie dyrygent i kompozytor, pisarze – Tadeusz Borowski i Gustaw Morcinek oraz Stanisław Grzesiuk, pisarz i pieśniarz. Gustaw Morcinek (zmarł w 1963), więzień Sachsenhausen i Dachau, w obozie odmówił podpisania volkslisty w zamian za uwolnienie.
Wspomnienie okrucieństwa nazistów i dramatu ofiar obozów odbywa się w tym roku w szczególnych okolicznościach – podkreślał w Krakowie Maciej Krzyżanowski.
"Co tu ukrywać - boimy się, nie wiemy, co się wydarzy, czy nie powtórzy się to, co dzisiaj obchodzimy jako rocznicę wyzwolenia. Oby nigdy więcej. Tak jak prezydent wczoraj w powiedział Oświęcimiu - nigdy więcej wojny i nigdy więcej zwycięstwa zła nad dobrem. Dobro ostatecznie zwycięża" – mówił Krzyżanowski.
"Celem każdego z nas jest niebo, a sposobem istnienia miłość – powiedziała podczas uroczystości prof. Wanda Półtawska. Stwierdziła, że ludzkość grzeszy poprzez zaniedbanie, ponieważ nie dba o swą świętość. Wielkim człowiekiem jest ten, który służy i powinno się sobie zadać pytanie, komu się służy."Wszyscy są stworzeni dla nieba, a ja wiem, że moje przyjaciółki harcerki są w niebie, mimo że nie mają grobu na ziemi. Dziękuję wam, że za nie wszystkie się modlicie. Chciałam, żeby ktoś o nich wiedział. To, co weźmiesz nie jest wartością, ale to, co dasz drugiemu może być skarbem. Życzę wam pięknych życiorysów i proszę was, byście się nie bali zawsze mówić prawdę. Jeśli boisz się mówić – milcz, ale nikogo nie lekceważ" – powiedziała Półtawska. "Skarb jest tym, co jest w pamięci. Pamięć jest tym, jak się żyło. Życzę was, by nikt nie musiał się wstydzić za siebie samego" – dodała.
Według różnych źródeł łączna liczba ofiar wśród więźniów wszystkich niemieckich obozów koncentracyjnych utworzonych w okresie II Wojny Światowej przekracza 10 milionów ludzkich istnień.