"Jeden z kierowców, bezpośrednich świadków zdarzenia, zaczął ścigać uciekiniera, jednocześnie informując o tym policję. Potem to policjanci ścigali złodzieja kilkanaście kilometrów. Dopiero za Krakowem udało się go zatrzymać" - mówi Radiu Kraków Grzegorz Gubała z małopolskiej policji.

Okazało się, że mężczyzna nie ma prawa jazdy, a samochód jest niezarejestrowany. Za kradzież z rozbojem grozi mu do 10 lat więzienia. 

 

 

(Joanna Orszulak/ew)