W tym momencie według władz miejskich i wojewódzkich najbardziej dogodnym miejscem, w którym mógłby stanąć pomnik, jest cokół po byłym pomniku marszałka Iwana Koniewa w krakowskich Bronowicach. Z tym pomysłem jednak nie do końca zgadzają się środowiska kombatanckie. "To też nie może być pomnik, który znajduje się za przeproszeniem poza życiem miasta" - mówi Grzegorz Surda, prezes Małopolskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Jak twierdzi Magdalena Doksa-Tverberg, zastępca dyrektora wydziału kultury i dziedzictwa narodowego Urzędu Miasta Krakowa, miejsce po pomniku Koniewa jest dobrym wyborem. "Aby powstał tam pomnik, o jaki zabiegają żołnierze Armii Krajowej, musiałaby nastąpić punktowa zmiana planu miejscowego" - tłumaczy.
Zanim pomnik powstanie, najpierw musiałaby pojawić się zgoda co do miejsca ze strony związków kombatanckich. Dopiero wówczas mógłby odbyć się konkurs wyłaniający projektanta.