Nie wszyscy krakowianie wiedzieli wprawdzie, że dziś imieniny obchodzi Józef, a św. Józef jest patronem miasta, ale...
Leszek Mazan karakuerolog przypomina, że patronem Krakowa jest i był św. Stanisław, po nim św. Jacek, ten od pierogów został patronem, a później św. Florian przysłany z Rzymu nie do gaszenia pożarów, ale grzesznych chuci z których Kraków słynął, później był Jan Kanty i do tego zacnego gremium dołączył św. Józef.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski dodaje, że radni miejscy w XVIII wieku, podczas epidemii, poddali miasto opiece świętego Józefa i epidemia sie skończyła...
"Z Józefem jest ciekawa sprawa - najpierw trzeba nas było ochrzcić, potem sprowadzić do Krakowa Karmelitów Bosych, potem zamówili portret świętego Józefa, później na Kraków zaczęły spadac nieszczęścia, które wymagały pomocy Boskiej, no to trzeba było wybrać kogoś z najbliższych Świętej Rodziny. Kiedy już król przeniósł stolicę do Warszawy, kiedy Kraków najechali dwukrotnie Szwedzi, kiedy się Kraków spalił, kiedy w 1678 spustoszyła go epidemia, to szukajmy obrońcy... A ponieważ rósł wówczas kult świętego Józefa z obrazu u Karmelitów w nieistniejącym już kościele Michała, to 6 listopada 1714 r. zebrali się na nadzwyczajnym posiedzeniu rajcy krakowscy i jednomyślnie wybrali św. Józefa z Nazaretu patronem naszego miasta". Leszek Mazan dodaje, że miało to zagwarantować nam bezpieczeństwo i chyba zagwarantowało, bo kolejna epidemia została zażegnana.
Krakowianie mówią, że powinien nas też strzec przed współczesną plagą - czyli smogiem.
Obraz świętego Józefa, który miał uchronić Kraków przed klęskami obecnie znajduje się w klasztorze Karmelitów przy ulicy Rakowickiej w Krakowie.