"Ogrody Łobzów" - między ulicami: Podchorążych, Kazimierza Wielkiego i Bartosza Głowackiego, na styku Krowodrzy i Bronowic, na terenach klubu sportowego Wawel. Teren ma półtora hektara. Mają powstać alejki spacerowe, siłownia, plac zabaw typu Smoczy Skwer, ścianka wspinaczkowa, boiska, minikorty. Wszystko ma kosztować około dwóch 2 mln złotych.

Rozstrzygnięto przetarg na wykonawcę I etapu prac. Radny Grzegorz Stawowy mówił w rozmowie z Radiem Kraków, że chce dopilnować, by przesunięcia w budżecie dokonały się jak najszybciej. Chodzi o przekazanie na ten cel 260 tysięcy złotych. Jak zapewnia Stawowy stanie się to w ciągu dwóch tygodni, zaraz potem ruszą prace.

Jak podkreśla Stawowy, będzie to pierwszy od 30 lat nowy park w Krakowie.


Park Jalu Kurka - teren zielony za Pałacem Tarnowskich przy ulicy Szlak, obok galerii handlowej i dworca PKP. Teren należy do zgromadzenia księży salwatorianów. Są zapewnienia, że teren będzie udostępniony miastu. Wciąż nie podpisano jednak żadnych umów. Jak zapewniał w rozmowie z Radiem Kraków prezydent Krakowa Jacek Majchrowski: "Księża się zgodzili. Rozmowy są zaawansowane, sądzę, że w najbliższym czasie, jeszcze w tym roku podpisane zostaną umowy. Chcielibyśmy w przyszłym roku przeznaczyć na park pieniądze z budżetu".


Park na Zakrzówku - o zagospodarowanie terenu zielonego wokół akwenu zabiegają radni PO i PiS. W środę rada miasta przyjęła uchwałę kierunkową dla prezydenta, autorstwa radnych PO, dotyczącą pozyskania dla miasta tamtejszych terenów zielonych należących do prywatnych właścicieli. Radni PO chcą, by prezydent do 2018 roku wykupił lub zamienił działki i utworzył tam miejski park z kąpieliskiem. Według szacunków radnych na wykup trzeba przeznaczyć około 20 milionów złotych.

Radni PiS mają swoją koncepcję dla Zakrzówka. Chcą, by powstał tam zespół przyrodniczo - parkowy "Zakrzówek". Projekt uchwały w tej sprawie jest już gotowy. Czym się różni od koncepcji Platformy? "My chcemy zatrzymać możliwość zabudowy. Różnica jest w tym, że PO ogranicza się do terenu wskazanego planem miejscowym, a my uważamy, że pod park należy przeznaczyć także teren, który według planu można zabudować" - mówił w rozmowie z Radiem Kraków radny PiS, Włodzimierz Pietrus. Chodzi o obszar między ulicami Wyłom a św. Jacka, który dopuszcza zabudowę wielorodzinną.

"Boimy się, że ten przyszły park nie będzie w pełni spełniał swoich funkcji. Zabudowa wielorodzinna spowoduje duży ruch samochodowy, a poza tym boimy się odszkodowań" - dodał radny. Chodzi o ewentualne roszczenia właścicieli działek, gdyby Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zdecydowała o ochronie terenu ze względu na występowanie tam gatunków chronionych, m. in. węża gniewosza i motyla modraszka.

Uchwała radnych PiS będzie poddana społecznym konsultacjom i powróci na kolejnej sesji rady miasta.


KOMENTARZ POLITOLOGA

Zdaniem dr Łukasza Stacha, politologa z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, zieleń stała się elementem kampanii przedwyborczej. "Problem Zakrzówka nie spadł z nieba, od początku lat 90. były z nim problemy. Jest to element kampanii w dużej mierze dlatego, że obecnie kwestie zielonego Krakowa i Zakrzówka przyciągnęły uwagę mediów lokalnych i organizacji pozarządowych i dlatego znalazły się w centrum uwagi. Do tej pory był to temat drugoplanowy".

Politolog zwraca też uwagę, że dopiero gdy zaczęto mówić o zabudowie i narosły spory, nagle temat Zakrzówka stał się problemem istotnym. "Teraz przed kampanią mamy wysyp pomysłów i podejrzewam, że to próba pozyskania elektoratu, pokazania, że coś robimy i mamy pomysł. Niestety obawiam się, że po wyborach sprawa zostanie odłożona".

Zdaniem politologa podejmowanie tematu terenów zielonych to też odpowiedź na potrzeby mieszkańców. "Następuje zmiana pokoleniowa. Coraz większą uwagę przywiązujemy do komfortu życia. Mając do wyboru mieszkanie w betonowej dżungli, a w czymś, co pozwala nam znaleźć chwile relaksu, wybieramy otoczenie przyrody".

Czy będzie to temat numer jeden kampanii także w innych małopolskich miastach? "Nie sądzę" - ocenia politolog. "To mogłoby się sprawdzić w krajach skandynawskich, u nas świadomość ekologiczna nie jest zbyt duża. W Krakowie to temat numer jeden, ale on pojawił się nagle. Równie dobrze mogła to być debata o kładce nad zakopianką albo o tym czy wymienić płytę Rynku Głównego".

Co zatem może być tematem wiodącym w kampanii w Małopolsce? "Na pewno kwestie ekologiczne będą podniesione, ale tematami wiodącymi może być funkcjonowanie oświaty, opieki społecznej. Ekologia tak, ale moim zdaniem na drugim planie" - podsumowuje politolog.




(Aleksandra Ratusznik/ko)