Bulwar Wołyński znajduje się w ścisłym centrum Krakowa, nad brzegiem Wisły, w sąsiedztwie mostu Grunwaldzkiego. Patrząc z tego miejsca na drugi brzeg rzeki, możemy dostrzec Wawel oraz zabytkowy kościół na Skałce. Taki widok od dawna mogą podziwiać osoby odwiedzające Forum Przestrzenie, popularne miejsce wśród wielu krakowian i turystów.
Oś widokowa z tego miejsca jest określana w urzędowych dokumentach mianem "unikatowej", dlatego urzędnicy od lat zabiegali o ochronę tego terenu. Elżbieta Koterba, wieloletnia wiceprezydent Krakowa ds. rozwoju, wielokrotnie podkreślała, jak ważny jest charakter tego miejsca, To właśnie za jej kadencji radni przyjęli plan zagospodarowania przestrzennego "Bulwary Wisły". To dokument, który szczegółowo określa, co może powstać na terenie bulwarów, a czego w tej części Krakowa być nie powinno.
Bulwar Wołyński: co może tu powstać?
Jak czytamy w dokumencie, celem planu jest "zachowanie i ochrona unikalnego w skali europejskiej charakteru Bulwarów Wiślanych, jako otwartej - powszechnie dostępnej przestrzeni w centrum miasta stanowiące przedpole widokowe poszczególnych obiektów zabytkowych (...)".
Plan szczegółowo określa też, co może powstać na terenie Bulwaru Wołyńskiego. Zgodnie z urzędowymi ustaleniami jest on przeznaczony pod zieleń urządzoną, ogólnie dostępną. Urzędnicy szczegółowo też precyzują, że w tym miejscu może powstać m.in: plaża, lodowisko czy przystań jachtowa. Określają też, że żaden z obiektów zlokalizowanych w tym miejscu nie może być wyższy niż 1,5 metra.
Kontrowersyjny balon
Tymczasem niedawno na Bulwarze Wołyńskim stanął balon widokowy, który przesłonił widok na Wawel oraz kościół na Skałce. Jak to się stało, że pomimo obowiązującego planu, prywatna firma uzyskała zgodę na montaż takiego obiektu w tym miejscu?
Urzędnicy w przesłanym do redakcji Onetu stanowisku tłumaczą, że inwestor złożył wniosek o pozwolenie na budowę "infrastruktury technicznej dla balonu na uwięzi monitorującego zanieczyszczenie powietrza na różnych wysokościach z funkcją bieżącej informacji o stanie atmosfery". I zgodnie z obowiązującym przepisami musieli wydać decyzję pozytywną.
Szkopuł w tym, że dokumencie nie ma słowa o możliwości postawienia w tym miejscu balonu, a przepisy mówią, że ewentualne obiekty, które powstaną w tej części bulwarów, mogą mieć maksymalnie 1,5 metra wysokości.
Na jaki przepis zatem powołali się urzędnicy, wydając zezwolenie? Magistrat w przesłanym kolejnym oświadczeniu wyjaśnił, że plan "dopuszcza (...) możliwość lokalizacji podziemnych sieci, obiektów i urządzeń infrastruktury technicznej". Dopytywanie urzędnicy w następnej odpowiedzi doprecyzowują, że w planie " dopuszczono oprócz podziemnych sieci także obiekty i urządzenia infrastruktury technicznej o charakterze nie tylko podziemnym".
Zaznaczają również, że balon będzie pełnił funkcje informacyjne dla mieszkańców. Ma on przybierać różne barwy w zależności od jakości powietrza i w ten sposób ostrzegać krakowian przed ewentualnym zagrożeniem. Dodatkowo właściciel balonu będzie wykonywał nim loty widokowe nad Krakowem i w ten sposób zarabiał.
Balon w tym miejscu będzie stał aż do kwietnia 2022 roku. Miesięcznie właściciel balonu będzie płacił miastu 2 570 złotych.
(Źródło: Dawid Serafin, Onet.pl/ew)