Objazdy wyznaczono ulicami Powstańców i Strzelców, dla lżejszych pojazdów - do 2,5 tony  Wileńską i Czereśniową, ale kierowcy podkreślają, że już teraz - jeszcze przed wprowadzeniem zmian - przejazd aleją 29 listopada w godzinach szczytu to prawdziwa droga przez mękę.

Prace przygotowawcze rozpoczną się tuż po północy. Drogowcy będą musieli przesunąć przystanek autobusowy Opolska Estakada kilkaset metrów dalej i zdemontować znajdujące się tam tak zwane separatory drogowe. Już wtedy pojawią się pierwsze utrudnienia. 


Docelowo fragment ulicy Lublańskiej ma zostać zamknięty o godzinie 9 rano - informuje Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie.
"Dla kierowców oznacza to, że nie będą mogli skręcić w prawo z alei 29 Listopada w ulicę Lublańską ani w lewo jadąc od północy od Warszawy z alei 29 Listopada w ulicę Lublańską. Będzie tam zamknięty zarówno chodnik jak i przejazd dla rowerów. Dla pieszych i dla rowerzystów będzie wytyczony korytarz po zachodniej stronie estakady" - mówi Machowski.
Wspomniany korytarz znajduje się bliżej ulicy Opolskiej. Taka organizacja ruchu potrwa do 26 sierpnia. Krakowianie zwracają jednak uwagę, że to kolejne duże utrudnienia w okolicach centrum miasta. A będzie jeszcze gorzej - już w sobotę zostanie wprowadzony ruch wahadłowy na fragmencie ulicy Królowej Jadwigi. W poniedziałek rozpocznie się natomiast remont alei Juliusza Słowackiego - chodzi o fragment jezdni prowadzący od wiaduktu nad torami kolejowymi do ulicy Kamiennej.
Jak tłumaczy Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa - wakacyjne remonty są już tradycją. Po pierwsze dlatego, że ruch samochodowy z reguły jest nieco mniejszy - po drugie są większe szanse na słoneczną pogodę sprzyjającą prowadzeniu prac.
"Miasto stara się po prostu wykorzystać ten letni sezon, aby przeprowadzić jak najwięcej prac. Pamiętajmy, że to jest dla dobra podróżowania, żeby te ulice były w lepszym stanie. Lepiej przeprowadzić te prace teraz niż w gorszych warunkach, kiedy mogłyby być co chwilę przerywane" - komentuje Mosakowski.