Problem pojawił się już w ubiegłe wakacje. Jedna z uczennic dostała ocenę niedostateczną z chemii. Anna Drwięga, dyrektorka VIII LO w Krakowie, zarzuca kuratorium nakłanianie jej do zmiany oceny na pozytywną:

Otrzymałam takie bezprawne polecenie od małopolskiego kuratora oświaty, żeby podnieść uczennicy ocenę w środku wakacji. Takich rzeczy się nie robi, to jest niezgodne z prawem.

Kobieta tłumaczy, że dziewczyna mogła podejść do egzaminu poprawkowego. Uczennica w tym czasie miała jednak zaplanowane wakacje. Termin można było przesunąć, gdyby złożyła specjalny wniosek z uzasadnieniem swojej prośby. Takiego pisma szkoła jednak nie otrzymała, dziewczyna poskarżyła się do kuratorium, które pojawiło się w szkole z kontrolą Po wykazaniu nieprawidłowości sprawę przekazano komisji dyscyplinarnej. Dyrektorka twierdzi, że na razie nie otrzymała żadnych konkretnych zarzutów, a jedynie wnioski zawierające bardzo ogólne stwierdzenia:

To, co powinien dyrektor robić, czyli dbać o zasady klasyfikowania i promowania. Oni dołożyli „nie”. Organizować psychologiczno-pedagogiczną – oni mówią: Nie organizowała”. To są slogany. Nie wiadomo, o co im chodzi.

Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak twierdzi, że problem stanowią rozbieżności w dokumentach. W jednym z nich miały widnieć inne oceny uczennicy niż w drugim. Co więcej, nazwisko dziewczyny miało nie znajdować się na wykazie uczniów z ocenami niedostatecznymi:

Dostajemy zupełnie rozbieżne informacje. Jest promowana czy też nie jest promowana? Ma oceny niedostateczne czy też nie ma ocen niedostatecznych? Jeżeli nie mogę tego stwierdzić na podstawie dokumentacji w szkole, to coś tutaj jest nie tak.

Annie Drwiędze grożą nawet 3 lata zakazu wykonywania zawodu. Ze względu na rozpoczęte postępowanie dyscyplinarne prezydent Krakowa zawiesił ją zarówno w prawach dyrektora, jak i nauczyciela. Zawieszenie będzie obowiązywać do czasu wyjaśnienia sprawy:

Pan prezydent Jacek Majchrowski miał prawo panią zawiesić i z tego skorzystał. Mógł to zrobić z mojej wiedzy dużo wcześniej, wtedy kiedy stwierdził te nadużycia finansowe. Nie zrobił jednak tego. Okazało się, że nie tylko kwestia finansowa, ale nadzór pedagogiczny szwankuje, zatem wykorzystał swoje prawo do zawieszenia pani - mówi Barbara Nowak.

I tu pojawiają się problemy, bo miasto twierdzi, że w tej sytuacji było tylko organem wykonawczym i musiało zawiesić dyrektorkę. Zastępca prezydenta Krakowa Anna Korfel-Jasińska tłumaczy, że wobec swoich wątpliwości wysłali odpowiedź na pismo komisji dyscyplinarnej z prośbą o doprecyzowanie i wyjaśnienia:

Zostało potwierdzone, że chodzi o ten tryb, w którym pan prezydent ma obowiązek niezwłocznego zawieszenia pani dyrektor w pełnionych obowiązkach. Tutaj nie ma żadnego znaczenia wiek ucznia. Mowa jest o naruszeniu praw i dobra ucznia. Takie przepisy zostały zastosowane.

Dalej sprawa przybrała polityczny charakter. Miejski radny Łukasz Gibała domaga się od prezydenta cofnięcia tej decyzji. Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej oczekują natomiast dokładnych wyjaśnień - czy i dlaczego zawieszenie było konieczne.

Na tym sprawa się nie kończy, bo politycy domagają się wypowiedzenia porozumień między wojewodami a kuratoriami oświaty. Taki wniosek do wojewody małopolskiego złoży posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek. Platforma Obywatelska planuje natomiast zwrócić się w tej sprawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdaniem obu ugrupowań podpisane umowy dają kuratorom duży wpływ na wybór składu komisji dyscyplinarnych.