W przedwyborczej debacie, która w środę rano odbyła się na Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej, udział wziął tylko jeden kandydat - obecny rektor prof. Piotr Borek. Konkurentów nie miał, bo prof. Piotr Trojański, który chciał z nim powalczyć o władzę na uczelni, został wykluczony z udziału w wyborach.

- Ośmielam się twierdzić, że na decyzję Rady Uczelni miał wpływ konflikt między panem rektorem a związkiem zawodowym, którego jestem przewodniczącym. Członkowie Rady Uczelni niemerytorycznie podeszli do mojej kandydatury, nad czym ubolewam - mówił prof. Trojański.

Trojański tłumaczy, że w konflikt z rektorem popadł, pomagając zwalnianym przez niego pracownikom. Było ich około stu. Część z nich krytykowała rządy Zjednoczonej Prawicy, której politycy, jak podkreśla niedoszły kandydat na rektora UKEN, często gościli na uczelni.

- Wspomnę o panu premierze Morawieckim, wicemarszałku Terleckim i ministrze Glińskim. Oni wszyscy wskazywali na silne związki polityczne z naszą uczelnią. Rektor prawdopodobnie uległ temu wpływowi i realizował politykę ówczesnego rządu. Dzięki temu otrzymywał duże bonusy finansowe. To duże środki, które uczelnia otrzymała - opowiadał prof. Piotr Trojański.

Rektor Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej Piotr Borek odniósł się podczas debaty do decyzji Rady Uczelni w sprawie wykluczenia z wyborów prof. Trojańskiego i przekonywał, że mnie miał na nią wpływu i że jest nią zaskoczony.

- Rada Uczelni jest organem nadzorczym, opiniującym i niezależnym. Nie mogę komentować tej decyzji. Wyjaśnień można szukać u przewodniczącego tego gremium - mówił.

Przewodniczący Rady Uczelni profesor Dariusz Rott odmówił komentarza w tej sprawie. Udzielił nam go natomiast były członek Rady Uczelni prof. Grzegorz Przebinda, który, jak zaznacza, spodziewał się takiego obrotu spraw.

- Widziałem już po 2-3 miesiącach, że zarządzanie uczelnią rektora Borka idzie w złym, nieakademickim, nieetycznym kierunku. Postawiłem wniosek na Radzie Uczelni o odwołanie rektora. Brakło jednego głosu. W odwecie rektor odwołał mnie z rady. Efektem tego było 11 marca to, że Rada Uczelni z moim dublerem, wystawiła na kandydata na rektora obecnie urzędującego człowieka, prof. Piotra Borka, który doprowadził Uniwersytet do etycznego, organizacyjnego i naukowego upadku" - podkreślił.

Prof. Przebinda liczy, że sprawą wyborów, z których, jak podkreśla, zrobiono farsę, zajmie się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Prof. Piotr Borek jest rektorem Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej od 2020 roku. Wcześniej był dziekanem Wydziału Nauk Humanistycznych tej uczelni.