Kraków ograniczy ruch prywatnych busów w centrum. SPRAWDŹ ZMIANY

 

Część radnych uważa, że ograniczenie ruchu w centrum pomoże w walce ze smogiem. Inni z kolei twierdzą, że proponowane zmiany należy odłożyć w czasie, bo pojawia się niepotrzebny chaos. O chaosie mówią też sami przewoźnicy. Krakowskim radnym, którzy przybyli na sesję Rady Miasta wręczali ulotki: „Dojazd pasażerów busem jest bardziej uzasadniony niż wjeżdżanie do centrum wieloma pojazdami. Głośność busów jest wielokrotnie mniejsza niż hałas motorów. W trakcie remontu ulicy Basztowej, znacznie zmaleje dojazd do przystanków przy Worcella i Ogrodowej”.

"Nie ma konkretnych parkingów, gdzie mielibyśmy się przenieść, gdzie mieliby się przenieść pasażerowie. Proponuje się dworzec, ale ten od pół roku jest przepełniony. To jest paraliż dla Krakowa. Dla kierunków - ul. Zakopiańska i od Wieliczki oddano nam pętlę na Nowym Kleparzu. W ten sposób zakorkujemy całe miasto. Sami pasażerowie mówią, że przeniosą się na MPK, bo busy nie będą jeździć" - mówili reporterce Radia Kraków przewoźnicy. 

O komentarz w sprawie poprosiliśmy radnych. "Inwazja busów w Krakowie powoduje, że komunikacja miejska nie funkcjonuje dobrze. Potrzebny jest kompromis. Aczkolwiek źle się zaczyna z kimś rozmowy, gdy podchodzi się do kogoś z kijem" - przyznaje radny PO Dominik Jaśkowiec. "Zadeklarujemy, by wstrzymać tę decyzję i być może na przyszłej sesji będziemy starać się o informacje prezydenta w tej sprawie, wtedy będzie możliwość podjęcia interwencji lub uchwały" - dodaje Michał Drewnicki z PIS.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia, przewoźnicy zapowiadają protesty. Ich forma nie jest jeszcze sprecyzowana. Planują blokadę ulic lub tzw. strajk włoski.

Klienci firm przewozowych o zmianach wiedzą niewiele. Nie są jednak zadowoleni, że busy nie będą zatrzymywały się na dotychczasowych przystankach. "Przystanki powinny zostać tam gdzie są" - przekonują.

Zmiany zakładają, że zniknąć ma m.in. parking na ul. Worcella i Ogrodowej. Część busów ma zatrzymywać się tylko przy wybranych przystankach, gdzie jest dużo miejsca, np. przy Jubilacie. 

 

 

(Dominika Panek/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: