Jak pisze Kronika Krakowska Dziennika Polskiego, teraz premier może wprowadzić w Mogilanach zarząd komisaryczny. Druga możliwość to rozwiązanie rady przez Sejm i powołanie jednej osoby, która wszystkim się zajmie.
Jest czym się zajmować, bo gmina ma między innymi 10 milionów złotych dotacji do wydania. Jeśli tego nie zrobi, pieniądze przepadną.
W Mogilanach chyba z niecierpliwością czekają na listopad i nowe wybory.
(Maciej Skowronek/ko)