Lekarze zapowiadają, że od lipca będą wypisywać recepty tylko na leki pełnopłatne, nie refundowane przez NFZ. To protest przeciwko zapowiadanym w nowej ustawie karom dla lekarzy za błędy w wystawianiu recept. Jeżeli zapis nie zniknie - będziemy protestować - zapowiedział poranny gość Radia Kraków i podkreśla, że rządzący wiedzą o sprawie od pół roku. Zarówno o niedoróbkach w ustawie jak i propozycjach lekarskiego środowiska i - według senatora Klimy - nie robią nic i czekają do ostatniej chwili. Podobnie było z ustawą refundacyjną, kiedy wszyscy wiedzieli o błędach, które zawiera i dopiero kilkanaście dni przed wejściem w życie ustawy wprowadzano zmiany, które trzeba było zaraz poprawiać. Poranny gość Radia Kraków jest przekonany, że tak samo będzie tym razem.

Koalicja uspokaja, że protestu lekarzy nie będzie bo nowy szef NFZ zmieni sporne zarządzenie swojego poprzednika.
Chodzi o zawarte w umowach zapisy, które dotyczą karania lekarzy za błędne wypisanie recepty. Lekarze, którzy mają prywatne praktyki, powinni podpisać z Narodowym Funduszem Zdrowia umowy, dotyczące wystawiania recept, do końca czerwca.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel liczy, że nowy prezes NFZ zmieni zarządzenie w sprawie recept refundowanych. Rada Narodowego Funduszu Zdrowia jednogłośnie rekomendowała wiceminister zdrowia Agnieszkę Pachciarz na stanowisko szefa NFZ. Ostateczną decyzję w sprawie powołania prezesa Funduszu podejmie premier.
Krzysztof Bukiel uważa, że Agnieszka Pachciarz jest lojalnym wiceministrem Bartosza Arłukowicza. Przewodniczący Bukiel ma nadzieję, że nowa pani prezes zmieni zarówno wzór umowy, jaki podpisują lekarze przyjmujący prywatnie, jaki i świadczeniodawcy na wypisywanie leków refundowanych.


Jacek Bańka/ Daniela Motak/IAR/bp