Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gość RK: "Kraków musi zachować pieniądze na zabytki"

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.10.09 06:44 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:39 )
To bardzo dobra formuła - tak o funkcjonowaniu Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa mówił na naszej antenie prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.

fot: Krzysztof Orski


Resort kultury planuje odebranie Krakowowi 40 milionów złotych, jakie co roku miasto dostaje na zabytki. Te pieniądze byłyby dzielone między obiekty z listy UNESCO i pomniki historii. Od lat jest presja innych miast, które tez chcą pieniędzy na zabytki, staramy się do tego nie dopuścić - mówił prezydent Majchrowski w Radiu Kraków. Teraz Kraków dostaje pieniądze na zabytki za pośrednictwem kancelarii prezydenta - zakwestionował to NIK - i pieniądze ma przekazywać resort kultury. Najlepiej gdyby pieniądze na krakowskie zabytki były zapisane w ustawie - przekonywał prezydent Majchrowski.

Kraków straci 40 milionów złotych na zabytki?


Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim.

Podpisał pan list poparcia dla aresztowanego prezydenta Tarnowa. Co pana do tego skłoniło?

- Ja podpisałem list, poręczenie, w którym gwarantuje, że prezydent Tarnowa nie będzie mataczył po wypuszczeniu.

Powinien być areszt uchylony?

- Moim zdaniem tak.

Dlaczego?



- Mamy dziwną sytuację w kraju. Jest nagminne stosowanie aresztów. To bezsensowne. Tłumy ludzi siedzą, wychodzą, skarżą za to i mają odszkodowania.

To znaczy, ze jest pan przekonany o niewinności Ryszarda Ś.?

- Nigdy nie można być w 100% pewnym. Nie jesteśmy na miejscu i nie znamy sytuacji. Z tego co znam pana prezydenta to uważam, że jest to pomówienie. To także wynika z akt. Osoba, która przekazywała pieniądze była najpierw oskarżona o przyjęcie łapówki a potem tylko o pomoc w doręczeniu. To nie jest wiarygodne.

Co pan myśli jak pan słyszy, że prezydent mniejszego miasta przyjmuje 50 tysięcy łapówki?

- Dla mnie przyjęcie łapówki jest w ogóle nie do przyjęcia. Jestem 11 lat prezydentem i nigdy nie miałem nawet takiej propozycji. Może w mniejszych miastach jest inaczej. Staram się utrzymywać kontakt z biznesem na odległość.

Jutro minister Sienkiewicz ma omówić w Krakowie sprawę bezpieczeństwa w mieście. Ponoć są pieniądze na uzupełnienie etatów policyjnych. Etaty to wszystko?

- Nie wszystko. Mamy mówić o kluczowej sprawie, centrum bezpieczeństwa. Policja ma działkę i chcemy się zastanowić czy jest możliwość zrobienia tego wspólnie na całe miasto. Mamy doświadczenia w budowaniu komisariatów po połowie z policją. Tutaj nic nie ma nowego. Zobaczymy jakie to są koszty i kto przejmie koszty utrzymania. To jest bardzo istotne. To, że mamy monitoring to jest fajne, ale ktoś to musi przeglądać, słuchać, robić protokoły. To jest tłum ludzi. To sprawy, które będą omawiane.

20 milionów to koszt inwestycji i jest mowa o dofinansowaniu. Jaki będzie wkład własny i czyj?

- Nie wiem jaki jest tego koszt. Żeby mówić o koszcie to musi być projekt i kosztorys. Tego nie ma, jest tylko wizja. Samo wyposażenie będzie drogie.

Tam odbierany będzie obraz?

- Tak, obraz.

Z 300 kamer?

- To kolejny problem. Czy naprawdę mamy żyć w domu wielkiego brata?

Rzeczywiście wyczerpała się formuła Narodowego Funduszu Odnowy Zabytków Krakowa? Takie głosy słychać, że krakowski sposób zarządzania pieniędzmi przenieść na inne miasta historyczne.

- To szerszy problem. Formuła jest dobra i ma funkcjonować. Natomiast od wielu lat jest presja innych miast, które mówią, że oni też są miastami historycznymi i mają zabytki. One mają mało obiektów na liście UNESCO. Koncepcja była taka, żeby zabrać Krakowowi i pieniądze dzielić. My staramy się do tego nie dopuścić. Jeśli to ma tak być to powinien być osobny podmiot, który będzie obsługiwał inne miasta, ale z zachowaniem kwoty dla Krakowa.

Skąd pieniądze? Musiałoby ich być dużo więcej.

- Różne padają kwoty. Kolejny problem jest taki, czy te pieniądze dalej mają iść przez kancelarie prezydenta. To było klarowne. Wczoraj rozmawiałem z prezydentem Komorowskim i dowiedziałem się, że NIK zakwestionował ten sposób. To będzie przekazane do ministra kultury. Nie mam gwarancji, że tu nie wejdzie polityka, chyba, że w ustawie będą odpowiednie paragrafy, która powiedzą, że 40 milionów ma być na Kraków.

Bo inaczej zabytki krakowskie mogłyby podzielić los inwestycji drogowych?

- To jedna rzecz, ale nie tylko. Mamy też doświadczenia z działaniami na rzecz Polonii. Jak robił to senat to było dobrze, jak to zaczął robić MSZ to było źle. Każdy ma swój nacisk a ministrowie się zmieniają.

Zmiana przywództwa w krakowskiej PO zmieni coś w porozumieniu pana z PO?

- Ja się umawiałem z PO a nie z poszczególnymi ludźmi. Jest ciągłość. Tak, jak na urzędzie zmieniają się prezydenci to zobowiązania zostają. Tutaj powinno być tak samo. Zobaczymy.

Może to był wygodniejszy układ jak szef krakowskiej PO był jednocześnie szefem Rady Miasta.

- Tak, to było wygodne.

Jest jeszcze mowa o pana znajomości z ojcem nowego szefa Krakowskiej PO. Może względy osobiste będą odgrywały rolę?

- Nie sądzę, zawsze oddzielałem politykę od relacji osobistych. Z ojcem pana Grzegorza znam się bardzo długo, ale nigdy nie było takich targów. To zupełnie inne sfery.

Przestraszył się pan tych 15 tysięcy podpisów zebranych w sprawie referendum o odwołanie pana i Rady Miasta?

- Widział pan te 15 tysięcy?

Nie wierzy pan w to?

- Nie wierzę. Mówmy szczerze. Z tego co wiem to około 10-12 tysięcy zebranych podpisów. Może nawet z przepisaniem tych, które były zebrane parę lat temu.

Inicjatorzy referendum skarżą się, że są to osoby dyskryminowane i wyśmiewane przez pana. Dlaczego szwankuje dialog z przedstawicielami organizacji lokatorskich?

- Jeśli możemy mówić, że dialog z przedstawicielami organizacji lokatorskich szwankuje, jak od dwóch lat są rozmowy to ja czegoś nie rozumiem. Z małą ilością organizacji tak często rozmawiam. Nie chcę być oceniany. Oni występują jako przedstawiciele, ale chcą załatwić prywatne interesy. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Pan, który stoi na czele to osoba, która narzeka, że nie chcemy mu dać mieszkania w Krakowie. To jest pan, który ma w innym mieście własną kamienicę, w której jest wolne mieszkanie. Skoro ma chęć mieszkania w Krakowie to nie znaczy, że Kraków ma mu dać mieszkanie. Tam jest wiele takich sytuacji.





Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię