Filip ma obecnie wstawione sztuczne naczynie, które nie rośnie wraz z nim: to ciężka i rzadka wada serca. Specjaliści z USA są pionierami w przeprowadzaniu tego typu operacji - plastyki zastawki trójdzielnej serca - która, jak przekonuje Agnieszka Hess-Rutkowska - mama Filipa, pomoże uratować mu życie. Wstępnie operacja jest zaplanowana na czerwiec.
Na konieczne półtora miliona złotych składają się koszty operacji, a także specjalistycznego transportu medycznego. Zbiórka dostępna jest na stronie siepomaga.pl.
Tomasz Bździkot/bp