Dwa pociągi PKP Intercity - jeden jadący z Warszawy, drugi z Krakowa - zostały ustawione na jednym torze w Raciborowicach. Powodem był błąd dyżurnego. Na szczęście udało się zatrzymać oba składy na czas.
- Pociągi zatrzymały się mniej więcej w odległości 1 000 m od siebie, a więc nie było bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowa dla tych, którzy się w nich znajdowali - wyjaśnia Karol Jakubowski z PKP Polskich Linii Kolejowych.
Przywracanie ruchu na linii z Krakowa do Warszawy trwało półtorej godziny. Niektóre pociągi miały jednak nawet kilka godzin opóźnienia.
- Od razu powołano komisję, która wyjaśni okoliczności tego wydarzenia - dodaje Jakubowski.
Skierowanie dwóch pociągów na ten sam tor jest bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego i może prowadzić do katastrofy.
W Raciborowicach, na linii kolejowej z Krakowa do Warszawy od dłuższego czasu trwa remont. Ruch pociągów odbywa się w tym miejscu wahadłowo, po jednym torze.