Nowa Huta, w swoich modernistycznych założeniach, miała być otwarta dla wszystkich, więc nikt nie myślał o grodzeniu osiedli. Dziś się to jednak zmienia. Jeśli deweloper otrzyma pozwolenia urzędników, otoczy apartametowiec i przyległy do niego teren zielony, murkiem i żywopłotem. "Sztuczne ogrodzenie będzie liczyć metr wysokości" - mówi Sabina Bednarek, przedstawicielka dewelopera.

Socrealistyczny budynek jest po opieką konserwatora, do którego jeszcze nie dotarły dokumenty z prośbą o zaopiniowanie ogrodzenia. Natomiast Halina Rojkowska z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków już mówi, że urząd będzie musiał się nad takim rozwiązaniem zastanowić. "Osiedla w Nowej Hucie są osiedlami otwartymi. W zwiazku z tym, tu może nastąpić pewna zmiana". Jeśli ogrodzenie będzie niższe niż 1 metr, a prawdopodobnie tak będzie, konserwator najprawdopodobniej wyrazi na to zgodę.

Deweloper reklamuje inwestycję jako apartament z prywatnym parkiem. "W parku będą trzy place zabaw i miejsca postojowe. Nie będzie ich dużo, ale mieszkańcy będą mogli parkować także wzdłuż ulicy" - dodaje przedstawicielka dewelopera. Oczywiście za ogrodzenie, czyli do parku, będą mieć wstęp wyłącznie właściciele apartamentów i ich goście. Będzie to pierwszy w Nowej Hucie przykład zamkniętego osiedla.

fot: Aleksandra Skóra

Dom Młodego Robotnika jest pod opieką konserwatorską. Są nią objęte m.in. elewacja, gzymsy, rozkład okien i kilka sal wewnątrz budynku. Już wiadomo, że zabytkowa elewacja zostanie zasłonięta. Deweloper chce ocieplić budynek styropianem. Jego obowiązkiem będzie dokładne odwzorowanie gzymsów.

Schron przeciwlotniczy pod budynkiem zostanie przerobiony na komórki lokatorskie, a pokoje hotelowe na mieszkania. Czterokondygnacyjny budynek zyska także dodatkowe piętro.

Do tej pory z zamkniętymi osiedlami mieliśmy do czynienia np. na Ruczaju, czyli w dzielnicy, gdzie dominuje nowoczesne budownictwo. Pojawia się pytanie, czy mieszkańcy starej części Nowej Huty zaakceptują "nowe"?

 

 

 

(Teresa Gut/ko)

Obserwuj autorkę na Twitterze: