Do ataku doszło w biały dzień, w autobusie linii numer 144 jadącym na osiedle Rżąka.
Mężczyzna wyciągnął atrapę pistoletu i zaczął grozić jadącemu w autobusie studentowi. Gdy ten nie reagował na zaczepki - napastnik wpadł w szał i dotkliwie pobił swoją ofiarę.
Kierowca zatrzymał autobus, a wtedy bandyta uciekł. Został zatrzymany na ulicy Wielickiej. Miał półtora promila alkoholu we krwi. Przyznał się do winy - grozi mu 5 lat więzienia.
Maciej Skowronek/bp