Szpital im. Narutowicza/ Fot. Elżbieta Raczyńska.
Remedium na te problemy miałoby być przejęcie go przez szpital wojskowy należący do Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort, jak przyznaje prezydent Krakowa Aleksander Miszalski, jest zainteresowany poszerzaniem swojej sieci szpitali. Dodaje jednak, że nie ma oficjalnych dyskusji na temat łączenia obu tych krakowskich placówek medycznych.
O tym, że rozmowy na linii miasto - Ministerstwo Obrony Narodowej jednak trwają, potwierdza wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar.
Rozmowy na temat ściślejszej niż do tej pory współpracy tych dwóch jednostek trwają, to mogę potwierdzić. Natomiast nie ma przesądzone formuły. Trwają też rozmowy na poziomie dyrektorów szpitali, na poziomie eksperckim. Zobaczymy, co te rozmowy przyniosą
– mówi Klęczar.
Jak dodaje wojewoda, byłby to właściwy kierunek ze względu na to, że szpital wojskowy w Krakowie otrzymał 52 miliony złotych z pieniędzy unijnych i znajduje się w dobrej kondycji finansowej.
Nieoficjalnie słyszymy, że w grę mogą wchodzić dwa rozwiązania przejęcia szpitala im. Narutowicza w Krakowie przez MON: specustawa albo nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia.
O udzielenie oficjalnych informacji w tej sprawie do prezydenta Krakowa zwróciła się radna klubu Kraków dla Mieszkańców Aleksandra Owca, która jest przeciwna przejęciu szpitala im. Narutowicza przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
Majątek publiczny, zarówno należący do Skarbu Państwa jak i instytucji miejskiej, powinien być dobrze zarządzany. Pozbywanie się tego majątku to nie jest remedium na dobre zarządzanie nim. Miasto powinno brać odpowiedzialność za to, jak zarządza swoimi szpitalami. Ja uważam, że zasługujemy na to, żeby mieć dobrze działające szpitale miejskie, które służą mieszkankom i mieszkańcom
– deklaruje radna Owca.
Podobne głosy płyną też od radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Szpital wojskowy w Krakowie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.
Od radnych miasta Krakowa słyszymy, że pierwsze postanowienia w tej sprawie mogą zapaść po wyborach prezydenckich.
Czy Szpital Wojskowy w Krakowie przejmie szpital im. Narutowicza?
To tajemnica poliszynela jaka krąży od kilku tygodni po korytarzach obu placówek. Szpital im. Narutowicza w Krakowie znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej - ma 140 milionów złotych długu, ostatnio wystąpił o 25 milionową pożyczkę od miasta.
Remedium na te problemy miałoby być przejęcie go przez Szpital Wojskowy należący do Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort, jak przyznaje prezydent Krakowa Aleksander Miszalski jest zainteresowany poszerzaniem swojej sieci szpitali. Dodaje jednak, że nie ma oficjalnych dyskusji na temat łączenia obu tych krakowskich placówek medycznych.
O tym, że rozmowy na linii miasto - Ministerstwo Obrony Narodowej jednak trwają, potwierdza wojewoda malopolski Krzysztof Klęczar.
8klęczar - 15seriws na R
I jak dodaje, byłoby to właściwy kierunek ze względu na to że Szpital Wojskowy w Krakowie otrzymał 52 miliony złotych z pieniędzy unijnych i znajduje się w dobrej kondycji finansowej.
Nieoficjalnie słyszymy, że w grę mogą wchodzić dwa rozwiązania przejęcia szpitala im. Narutowicza w Krakowie przez MON: specustawa albo nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia.
O udzielenie oficjalnych informacji w tej sprawie do prezydenta Krakowa zwróciła się radna klubu Kraków dla Mieszkańców Aleksandra Owca, która jest przeciwna przejęciu szpitala im. Narutowicza przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
8owca - jest na q dla WWW
Podobne głosy płyną też od radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Szpital wojskowy w Krakowie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.
Od radnych miasta Krakowa słyszymy, że pierwsze postanowienia w tej sprawie mogą zapaść po wyborach prezydenckich.
Remedium na te problemy miałoby być przejęcie go przez Szpital Wojskowy należący do Ministerstwa Obrony Narodowej. Resort, jak przyznaje prezydent Krakowa Aleksander Miszalski jest zainteresowany poszerzaniem swojej sieci szpitali. Dodaje jednak, że nie ma oficjalnych dyskusji na temat łączenia obu tych krakowskich placówek medycznych.
O tym, że rozmowy na linii miasto - Ministerstwo Obrony Narodowej jednak trwają, potwierdza wojewoda malopolski Krzysztof Klęczar.
8klęczar - 15seriws na R
I jak dodaje, byłoby to właściwy kierunek ze względu na to że Szpital Wojskowy w Krakowie otrzymał 52 miliony złotych z pieniędzy unijnych i znajduje się w dobrej kondycji finansowej.
Nieoficjalnie słyszymy, że w grę mogą wchodzić dwa rozwiązania przejęcia szpitala im. Narutowicza w Krakowie przez MON: specustawa albo nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia.
O udzielenie oficjalnych informacji w tej sprawie do prezydenta Krakowa zwróciła się radna klubu Kraków dla Mieszkańców Aleksandra Owca, która jest przeciwna przejęciu szpitala im. Narutowicza przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
8owca - jest na q dla WWW
Podobne głosy płyną też od radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Szpital wojskowy w Krakowie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.
Od radnych miasta Krakowa słyszymy, że pierwsze postanowienia w tej sprawie mogą zapaść po wyborach prezydenckich.