Obawy rodziców są słuszne bo właściciel przedszkola mówi im otwarcie, że nie ma pieniędzy i że planuje zamknąć placówkę. Jak twierdzi jeden z rodziców - jest to o tyle nieprawdopodobne, że to przedszkole publiczne, które dostaje dotacje z urzędu miasta.
"Właściciel tłumaczył się trudną sytuacją finansową. Gdyby to wcześniej wypłynęło, to część rodziców przeniosłaby dzieci do innych placówek, wtedy dostałby mniejszą dotację i co za tym idzie, długi miałby jeszcze większe."
Rodzice martwią się o swoje dzieci bo w przedszkolu dochodzi - według nich - do absurdalnych sytuacji...
"Opiekunki nam zgłaszały, że nie dostają wypłaty, że jest problem z cateringiem dla dzieciaków. Nie wiemy na czym stoimy, bo jest koniec miesiąca i nie wiadomo, czy opiekunki nie złożą wypowiedzenia i kto wtedy się zajmie dziećmi?"
Jak twierdzi Barbara Nowak małopolska kurator oświaty - w takiej sytuacji właściciel nie może likwidować placówki.
"Sytuacja jest podbramkowa - 1 marca może się okazać, że lokal jest zamknięty, wtedy rodzice powinni wynająć nianię i rachunkiem obarczyć właściciela przedszkola"
Powiedzmy kiedy w ogóle likwidacja przedszkola publicznego jest możliwa - bo jak twierdzi Anna Korfel-Jasińska dyrektor wydziału edukacji w Urzędzie Miasta - właściciel nie działa zgodnie z prawem.
"Likwidacja nie może nastąpić z dnia na dzień. Osoba prowadząca powinna 6 miesięcy przed datą placówki, powiadomić i wszystkich rodziców dzieci uczęszczających do przedszkola i kuratora oświaty."
W sytuacji podbramkowej jest Urząd Miasta Krakowa, który nie wie co stało się z pieniędzmi przekazywanymi na dotacje i dlaczego przedszkole nie może dalej działać.
"Jako gmina mamy obowiązek, niezależnie od tego decyzji prowadzącego, zapewnić miejsca dla dzieci zamieszkałych na terenie gminy w przedszkolach publicznych."
Właściciel przedszkola Dominik Jaśko twierdzi, że poinformował rodziców i Urząd Miasta o swoich planach i uspokaja: "Wygląda to tak, że przedszkole na Bohaterów Września będzie istniało zgodnie z przepisami prawa oświatowego do końca roku szkolnego i potem placówka zostanie zlikwidowana. Wszystkie dzieci, które będą chciały, będą miały możliwość kontynuowania edukacji przedszkolnej w placówce przy ul. Ujastek."
Jak ustaliła reporterka Radia Kraków - sytuacja finansowa przedszkola jest bardzo zła. Właściciel zalega z płatnościami za czynsz, nie płaci za catering dla dzieci i ma zaległości w wypłacaniu pensji dla nauczycieli. Do sprawy będziemy wracać.
Dominika Baraniec/bp