Obrady sekcji trwały około trzech godzin. Wzięli w nich udział przedstawiciele Solidarności oświatowej z całego kraju. Postanowili, że wobec - jak to określili - niechęci rządzących do podjęcia dialogu, są zmuszni do zaostrzenia protestu. Od poniedziałku - o ile do tego czasu nic się nie zmieni - kilku nauczycieli z oświatowej Solidarności w krakowskim kuratorium rozpocznie protest głodowy.

- Trochę nas zaskakuje opór i niechęć do rozmów i podpisania jakiegokolwiek porozumienia ze strony rządzących. Mam nadzieję, że po środowym stanowisku Krajowego Sztabu Protestatycjego te sprawy ruszą do przodu. Jeśli po tym okresie nic się nie zadzieje, zbierze się Krajowa Rada Sekcji Oświaty i wtedy będziemy musieli podjąć drastyczne decyzje" - mówi szef sekcji, Ryszard Proksa.

Prócz tego nadal nauczyciele chcą okupować jedno z pomieszczeń kuratorium, w którym zresztą protest ten trwa już od 11 dni. Agata Łyko, szefowa małopolskich struktur Solidarności oświatowej zapowiada, że okupacja potrwa do 5 kwietnia. Później protest w tej formie straci sens. "Ten protest jest prowadzony pod hasłem, że sprawy dorosłych rozwiązują osoby dorosłe. Ma on sens tylko do dnia 5 kwietnia. To piątek. Potem jest weekend. 8 kwietnia w szkołach zaczyna się strajk. W tym dniu nie będzie aktualne hasło, z którym tutaj przyszliśmy" - mówi.

Solidarność od początku była bowiem przeciwna organizowania takiej formy protestu, która odbiłaby się na dzieciach. Na pewno więc nie podejmie uchwały, w której poparłaby ewentualny - choć bardzo prawdopodobny - strajk w oświacie organizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego od 8 kwietnia. 

Przypomnijmy, na 8 kwietnia Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada ogólnopolski strajk. Znamy wyniki referendum strajkowego w jednym z najbardziej prestiżowych liceów w Małopolsce. W II Liceum imienia Sobieskiego w Krakowie na 107 pracowników, głosowały 83 osoby. 90 procent opowiedziało się za strajkiem.

Jak mówiła w rozmowie z Radiem Kraków Grażyna Ralska z małopolskiego ZNP, cząstkowe wyniki referendów wskazują wysokie poparcie dla strajku w wielu placówkach w Małopolsce.

 

 

 

(Marcin Friedrich/PAP/ko)