- Ta kobieta pracowała na stanowisku biurowym. Ona wykorzystała fakt, że pracowała tam od dłuższego czasu i zaprzyjaźniła się z pracownikami. Przez te przyjaźnie podstępem zdobywała konta dostępowe i hasła do ich prywatnych kont - mówi Grzegorz Gubała z małopolskiej policji.
To nie była pierwsza kradzież pieniędzy z tej firmy. Wyprowadzone wcześniej pieniądze kobieta ulokowała w bitcoinach, czyli w internetowej walucie.
44-latka usłyszała zarzuty między innymi: oszustwa, naruszenia tajemnicy korespodencji, kradzieży tożsamości.
(Katarzyna Maciejczyk/ko)