Słowem kluczem jest tu jednak "teoretycznie". Z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych od lat jest bowiem spore zamieszanie. W praktyce nawet najbardziej zanieczyszczone gminy wciąż będą mogły pobierać opłaty klimatyczne. O co chodzi?

Większość małopolskich gmin turystycznych wprowadziło "opłaty klimatyczne" (nazywane też opłatami "krajobrazowymi", "lokalnymi" bądź "miejscowymi") przed 2006 rokiem. Procedura była wtedy łatwa. Rada gminy podejmowała decyzję o wprowadzeniu takiej opłaty, wojewoda tę decyzję zatwierdzał.

W 2006 roku weszła w życie nowelizacja ustawy. Zostały wtedy uszczegółowione kryteria, które dana gmina musiała spełnić, by móc opłatę klimatyczną wprowadzić (była to na przykład dobra jakość powietrza). Kłopot w tym, że w ustawie znalazła się jedna luka: nowelizacja nie dotyczyła gmin, które wprowadziły opłaty przed rokiem 2006. Takie miejscowości jak Rabka, Zakopane czy nawet Kraków dalej pobierały więc opłaty, mimo że nie spełniały kryteriów ustawowych.

W nowym roku wchodzi w życie kolejna nowelizacja ustawy - jeszcze bardziej rygorystyczna co do warunków, które gmina musi spełnić, by móc pobierać opłatę klimatyczną. Niestety luki prawnej wciąż nie załatano. Nadal nie jest więc powiedziane, co powinny zrobić gminy, które wprowadziły opłaty dla gości hotelowych przed rokiem 2006.

Małopolskie gminy mogą teraz postąpić na trzy różne sposoby: po pierwsze, raz jeszcze uchwalić wprowadzenie opłaty klimatycznej i liczyć na to, że zostanie ona zatwierdzona zgodnie z nowymi kryteriami (co jednak w przypadku małopolskich gmin, jak wspominaliśmy, jest mało prawdopodobne; tak kilka lat temu postąpiła gmina Czorsztyn, która ostatecznie utraciła możliwość pobierania opłat); po drugie, dobrowolnie zrezygnować z opłaty w imię uczciwości (zrobił to już Czarny Dunajec, najprawdopodobniej zrobi to też Kraków, o czym świadczy fakt, że w budżecie stolicy Małopolski na 2016 rok nie został przewidziany dochód z opłat klimatycznych); po trzecie, kompletnie zignorować nowelizację ustawy.

W przypadku trzeciego rozwiązania gmina będzie mogła dalej pobierać opłaty do momentu, kiedy któryś z gości hotelowych poda ją do sądu za to, że niezgodnie z prawem musiał dopłacić 1-3 zł. Sąd administracyjny, który zajmie się wtedy sprawą, najprawdopodobniej uniemożliwi gminie dalsze pobieranie opłat.

Opłata klimatyczna była do tej pory pobierana m.in. w Krakowie, Zakopanem, Bukowinie Tatrzańskiej i Rabce. Opłata wynosiła od 1,5 do 3 zł i trafiała do budżetu gminy. Pieniądze mogły zostać przeznaczone na dowolny cel, od oczyszczalni ścieków, przez nową drogę, aż po nowe komputery w urzędzie miasta.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)