Karol Surówka: Czy według Pana te ataki były skoordynowane? Czy "plan" z góry zakładał uderzenie w trzech miejscach na raz?
Bogdan Klich: To jest rocznica powstania Kalifatu, ogłoszenia go przez Państwo Islamskie. Dlatego nie dziwi fakt, że mamy do czynienia z serią zamachów. Państwo Islamskie jest zagrożeniem nie tylko dla swojego regionu ale także dla Europy i dalej położonych krajów. Terroryzm współczesny rozprzestrzenia się z prędkością światła. Nie zna granic, sam jest produktem globalizacji, a technika wspomaga go w tym zakresie. W związku z tym możemy spodziewać się kolejnych zamachów w różnych częściach świata, bo Państwu Islamskiemu zależy na tym, by pokazać swoją siłę. A siłę pokazuje przez okrucieństwo.
...i przez destabilizację zachodu.
Naturalnie. Państwo Islamskie wywodzi się z organizacji terrorystycznej ISIS, ISIS z kolei była jednym z ramion Al-Kaidy. Osama Bin-Laden w 1998 roku w swojej słynnej "fatwie" powiedział: "zabijanie Amerykanów i ich sojuszników gdziekolwiek się znajdują jest świętym obowiązkiem Muzułmanina". Tę zasadę terroryści z Państwa Islamskiego nie tylko realizowali, ale też realizują i realizować będą.
Możemy spodziewać się kolejnych zamachów w różnych częściach świata, bo Państwu Islamskiemu zależy na tym, by pokazać swoją siłę. A siłę pokazuje przez okrucieństwo.
Polska powinna reagować? Zwiększać środki ostrożności na lotniskach i dworcach? A może jednak nie jesteśmy jest w polu rażenia Państwa Islamskiego?
Polska nie od dzisiaj ćwiczy swój system antyterrorystyczny. W tym systemie zasadniczym ogniwem jest ABW, to w niej mieści się Centrum Antyterrorystyczne. Ale to tylko jedno z kilkunastu narzędzi. Zasadniczym wyzwaniem dla Polski jest skoordynowanie i zgranie całego systemu. Jeśli bowiem na ten system składa się kilkanaście różnych instytucji, to będą luki, a nasze zapobieganie i reagowanie będzie problemem. Zasadniczym wyzwaniem dla Polski jest teraz ćwiczenie przygotowywania pewnego rodzaju parasola ochronnego. To zadanie numer jeden. Bez tego będziemy bezradni. Nie trzeba być bezbronnym, żeby być bezradnym.
Amerykanie opisują poziom zagrożenie terrorystycznego kolorami. Zielony to zagrożenie niskie, czerwone - wysokie itd. Jaki "kolor" Pana zdaniem teraz obowiązuje w Polsce?
Nigdy nie można wykluczyć na terenie jakiegokolwiek kraju zamachu terrorystycznego. Polska jest włączona w krwioobieg międzynarodowy, jest członkiem Unii Europejskiej i NATO, w związku z tym też może stać się celem dla terrorystów. Ale teraz Polska jest głównie krajem tranzytowym. Zarówno dla pieniędzy, jak i dla ludzi. Na szczęście nie więcej niż dziesięciu naszych obywateli przyłączyło się do międzynarodowego Dżihadu. To niewielka liczba w porównaniu z innymi krajami UE. Tam liczba młodych ludzi zaangażowanych po stronie Państwa Islamskiego, w walce w Iraku i Syrii liczy się w setkach. W niektórych krajach, takich jak Francja czy Niemcy, ponad tysiąc osób to aktywni działacze Państwa Islamskiego. Oni wracają - część z nich jest zatrzymywana, innym udaje się przedostać. Oni mogą wracać także przez Polskę, w związku z tym aktywność naszych służb granicznych jest nie tylko ważna dla naszego kraju, ale i dla bezpieczeństwa całej Europy.
Nigdy nie można wykluczyć na terenie jakiegokolwiek kraju zamachu terrorystycznego. Polska jest włączona w krwioobieg międzynarodowy, jest członkiem Unii Europejskiej i NATO, w związku z tym też może stać się celem dla terrorystów.
Czy Unia Europejska powinna ograniczyć rozwój polityki otwartych granic? Czy projekt Schengen powinien zostać zawieszony?
Wczoraj rada Unii Europejskiej na poziomie szefów Państw i rządów przyjęła ustalenia dotyczące uszczelnienie granic, zwłaszcza na południu Europy. Tamtędy przedostaje się do Europy najwięcej uchodźców z Libii i innych państw Afryki ogarniętych destabilizacją. Niestety, nie są to działanie wystarczające, nie zapobiegną tej fali uchodźców. A wraz z uchodźcami przedostają się do Europy osoby, który chcą szerzyć Dżihad. W mojej ocenie niestety Unia nie staje na wysokości zadania. Może dlatego, że model działalności antyterrorystycznej przyjętej przez Unię wciąż opiera się na suwerenności Państw narodowych i wciąż zakłada tylko koordynację ze strony Unii. Najwyższy czas, żeby ten model się zmienił i by znaczna część kompetencji zostałą przesunięta do Brukseli. Bo bez scentralizowanego zarządzania działaniami antyterrorystycznymi Europa zbyt daleko nie zajedzie.
Unia nie staje na wysokości zadania. Może dlatego, że model działalności antyterrorystycznej przyjętej przez Unię wciąż opiera się na suwerenności Państw narodowych i wciąż zakłada tylko koordynację ze strony Unii. Najwyższy czas, żeby ten model się zmienił i by znaczna część kompetencji zostałą przesunięta do Brukseli.
Polskie MSZ ostrzega, by nie podróżować do Tunezji. Ale czy to nie oznacza zwycięstwa Państwa Islamskiego? Czy nie chodziło właśnie o to, by odciąć ten kraj od głównego źródła dochodu?
Zgadzam się, to chodzi o to, żeby destabilizować Tunezję, ale też żeby uczynić z Tunezji Państwo upadające. A przecież ten kraj jest jedyną funkcjonującą demokracją w krajach północnej Afryki, w pełni realizującą standardy Unii Europejskiej. Ona jest solą w oku terrorystów, bo pokazuje, że w krajach arabskich też można zbudować system demokratyczny. Uderzenie w gospodarkę Tunezji, spowodowanie jej osunięcia się gospodarczego będzie zwycięstwem Państwa Islamskiego. Ale bezpieczeństwo naszych obywateli jest priorytetem, w związku z tym uważam, że MSZ słusznie odradza Polakom podróżowanie do tego kraju.