Cały świat jest ogrodem, tylko trzeba to dostrzec, przystanąć, zachwycić się, powąchać, zjeść. Jak to zjeść kwiaty?! A tak to. Kwiaty prócz rzucającej się w oczy urody – mają bogate wnętrze.  
"Kwiaty, te kolorowe organy roślin, są wypełnione flawonoidami, czyli związkami polifenolowymi o bardzo silnym działaniu przeciwutleniającym, zmiatającym wolne rodniki, przeciwwirusowym, przeciwbakteryjnym, przeciw UV. Tak że rzeczywiście warto jeść kwiaty" - mówi doktor biochemii Małgorzata Kalemba Drożdż, która prowadzi badania w kierunku zapobiegania chorobom nowotworowym, ale jest też autorką książek botaniczno-kulinarnych i prowadzi rozchwaszczonego bloga pod nazwą Trochę Inna Cukiernia. 
Trzeba powiedzieć jedno - kwiatożercy na żer wychodzą wiosną. I przygodę z jedzeniem świeżych kwiatów zaczynają od żółtych i puszystych mniszków. Trzeba się spieszyć, bo żywot mniszka to  puch marny... szybko robi się z niego  dmuchawiec. 
Smutek po mniszkach trwa krótko, bo wchodzą bratki. I pyszne są z nich gagatki – najpyszniejsze te w kolorach pomarańczowych,  żółtych i czerwonych – mówi Małgorzata Kalemba Drożdż. Ona sama szczególnie lubi stokrotki.
Wkrótce lato – a to feeria kwiatowych barw i smaków, potem jesień. Jesień częściej owocem nas kusi – ale jeżeli już kwiaty – to wrzos może zrobić furorę. Ich entuzjastką jest Patrycją Machałek. Autorka książki "Smak dzikich roślin" podaje przepis na wino wrzosowe, które jest bazą do kulinarnego szaleństwa.
"Wystarczy włożyć kilka świeżych gałązek wrzosu, ewentualnie dwie, trzy łyżki suszonego i zostawić na kilka tygodni. To wino sobie bardzo przejdzie tym wrzosowym smakiem. To jest lekcja wzięta prosto z ziołolecznictwa, dlatego, że wrzos swój smak i swój aromat ujawnia w olejkach eterycznych, a olejki eteryczne bardzo dobrze rozpuszczają się w alkoholu i też olejach" - wyjaśnia Patrycja Machałek.
Kwiaty to kwintesencja zdrowia, uroku i smaku. Pozwólmy sobie na chwilę szaleństwa – przygotujmy sałatkę posypana kwiatami lub ich płatkami, można też na gorąco – na obiad. Kwiaty cukinii już pojawiły się na straganach. Nieśmiałym radzę – zrobić kostki lodu z zamrożonymi wewnątrz kwiatami. Na nadchodzące upały będzie jak znalazł. Polecam i pozdrawiam znad miski z kwiatami ogórecznika.