Nareszcie kolejny rok przeszedł. W tym roku nam wilk dokuczał. Pewnie będzie dwie, trzy sztuki brakowało, nie? Za biurkiem tobym, nie popracował bo my są wolni ludzie. Nikt nie pogania, ale zrobić swoje musimy. No nie ma litości
- opowiadał baca Jakub Ciężczak.
Owieczki zeszły do Zawoi. Jesiennym redykiem kończy się tegoroczny sezon wypasowy pod Babią Górą. Owce pasły się od kwietnia na Hali Barankowej. Bacowie i juhasi przepędzili dziś stado w okolice Ośrodka Wczasowego Diablak, gdzie odbywa się festiwal folklorystyczny 41. Babiogórska Jesień.
Przyjmuje się, że zakończenie sezonu wypasowego powinno się odbywać "po świętym Michale", czyli po 29 września. Z uwagi na festiwal, podjęto decyzję, by wyjść wcześniej. Pasterze wrócą na hale "po świętym Wojciechu", czyli po 23 kwietnia.
Nie dało się nudzić, bo po prostu na zmianę raz pogoda, raz deszczyk, tak że w sumie było elegancko. Gości dużo było też przez całe lato. Zachodzą do bacówki, na oscypki, zresztą dzisiaj widać tu ile się tu ludzi zebrało
- opowiadali juhasi.